W czwartek mają odbyć się rozmowy przedstawicieli rządu i zarządu Polskiej Grupy Górniczej z liderami związkowymi ws. sytuacji w polskim górnictwie - taką deklarację złożył w Katowicach odpowiedzialny za górnictwo wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda. Rano, przypomnijmy, we wszystkich kopalniach PGG zorganizowano dwugodzinny strajk ostrzegawczy, później zaś delegacja związkowa m.in. przywiozła do katowickiego biura poselskiego Mateusza Morawieckiego dwa worki węgla.

Związkowcy domagają się podwyżki płac o 12 procent i działań na rzecz poprawy sytuacji polskiego górnictwa: zapewnienia zbytu węgla do krajowej energetyki i zmniejszenia importu tego surowca. Sprzeciwiają się również planom - jak mówią - "cichej likwidacji kopalń".

Zapowiedziane przez wiceministra Adama Gawędę rządowo-związkowe rozmowy odbyć się mają w Katowicach w najbliższy czwartek.

"Tak, jak na początku swojej drogi deklarowałem, tak dzisiaj mocno podkreślam i potwierdzam: że proces negocjacji, mediacji, dialogu ze stroną społeczną - choć bardzo trudny - zawsze będziemy podejmowali, zawsze będziemy w nim uczestniczyli wtedy, kiedy taka będzie potrzeba" - przekonywał Gawęda w czasie konferencji prasowej w Katowicach.

Strajk ostrzegawczy w kopalniach PGG odebrał - jak mówił - jako sygnał ze strony społecznej.

"To, co dzisiaj miało miejsce na kopalniach, to jest pewnego rodzaju sygnał ze strony społecznej, związków zawodowych, który wskazuje na to, że związkowcy - jako reprezentujący swoją załogę - dopominają się, by nasz sektor górniczy nadal mógł stabilnie się rozwijać" - stwierdził i dodał, że "tak naprawdę adresatem tego strajku, tego protestu powinny być wszystkie agendy Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej, gdyż to one kształtują tę sytuację surowcowo-energetyczną".

28 lutego górnicy mają manifestować w Warszawie

Planowane na czwartek rozmowy mają być drugim już spotkaniem strony rządowej i związkowej w tym miesiącu: na początku lutego udało się dojść do porozumienia ws. innego związkowego postulatu: zasad wypłaty górnikom z PGG tzw. czternastej pensji za ubiegły rok.

W przyszłym tygodniu natomiast w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej planowane jest referendum przedstrajkowe, a 28 lutego manifestacja w Warszawie.

Trudno przewidzieć, czy czwartkowe rozmowy mogą te górnicze plany zmienić.

Import węgla, niepewna przyszłość kopalni Pokój, żądanie podwyżek

Górnicy w piątek otrzymali obiecane "czternastki", jednak PGG nie spełniła innych ich postulatów.

Mimo mediacji wciąż nie ma porozumienia ws. wynagrodzeń: spór trwa od końca listopada. Związkowi liderzy domagają się 12-procentowej podwyżki. Zarząd natomiast odpowiada, że o ewentualnych podwyżkach będzie można rozmawiać w połowie roku, kiedy znane będą wyniki finansowe firmy za pierwsze półrocze.

Kolejny problem to niepewna przyszłość kopalni Pokój, w której wydobycie może zakończyć się - według górników - jeszcze w tym roku. Zarząd PGG przekonuje, że ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, i jednocześnie uspokaja, że nikt nie straci pracy.

Górników niepokoi również trudna sytuacja całej branży. Chodzi przede wszystkim o problem importu węgla. W efekcie na zwałach przy kopalniach PGG zalega już ponad 2,5 mln ton zakontraktowanego, ale nadal nieodbieranego przez energetykę węgla.

Pogotowie strajkowe we wszystkich kopalniach i zakładach PGG trwa od 31 stycznia.