Do Słownika Oksfordzkiego dodano pół tysiąca słów, które na stale weszły do języka angielskiego. Wiele z nich powstało wraz rozwojem mediów społecznościach. Niektóre od dawna funkcjonowały w języku potocznym.

Słowo sexting jest na przykład prawie tak "stare" jak telefony komórkowe, ale dopiero teraz zatwierdzone zostało przez redakcję słownika. Oznacza zabarwianie SMS-ów treściami o charakterze seksualnym.

Innym sformułowaniem, które oficjalnie weszło do języka angielskiego jest skrót FOMO. Używa się go w stosunku do ludzi, którzy obawiają się, że życie "przecieka im przez palce". Mnóstwo czasu spędzają m.in. na Facebooku.

Z kolei Twitterati to osoby nie mogące żyć bez Twittera, a photoboming jest czynnością polegającą na pojawianiu się niespodziewanie w kadrze zdjęcia robionego przez obcą osobę. 

Twórcy słownika dostrzegli także zjawisko crowdfundingu, polegające na wspieraniu drobnymi wpłatami projektu za pośrednictwem internetu.  Od pewnego czasu to określenie używane jest także w języku polskim.

Oto kilka innych słów które trafiły do Słownika Oksfordzkiego:

Voluntourism - ludzie, którzy proszą o sponsorowanie pozornie szlachetnych projektów, choć w rzeczywistość chcą pojechać na darmową, zagraniczna wycieczkę;

Freegan  - ktoś, kto żywi się wyrzucanym jedzeniem;

Ecotown - miasto zaprojektowane z myślą o środowisku;

E-cigarette - elektroniczny papieros;

Webisode - krótki film lub program pojawiający się wyłącznie w internecie;

Hyperlocal - bardziej lokalny od lokalnego;

Pageview - wizyta na stronie internetowej;

Double-dip recession - powrót recesji po krótkim okresie rozkwitu gospodarki;

Skort - krótkie spodenki, które wyglądają jak spódniczka.