Poszukiwacze skarbów z Iławy na Mazurach odnaleźli ozdoby sprzed 2,5 tys. lat. To zaledwie drugie po wojnie tak stare znalezisko w tej części Polski. Poszukiwacze przekazali go Muzeum Warmii i Mazur, teraz muzealnicy zaczną jego renowację.

Poszukiwacze znaleźli 21 fragmentów naszyjników i napierśników z brązu, pochodzących z epoki żelaza, gdy te tereny zamieszkiwali Bałtowie, czyli przodkowie plemion pruskich.

Według ekspertów - z historycznego punktu widzenia - to bardzo cenne znalezisko. Po wojnie odnaleziono tylko jeden tak stary skarb w tej części Polski. Dla posiadacza tych ozdób również były one bardzo cenne. W tamtych czasach były to niezwykle prestiżowe przedmioty - zaznacza Jarosław Sobieraj z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.

Co ciekawe, naszyjniki są połamane na fragmenty. Muzealnicy twierdzą, że dokonano tego celowo. Dlaczego? Hipotezy są dwie - albo był to tzw. skarb metalurga, czyli przedmioty szykowane do powtórnego przetopu, albo to ofiara. Skarb został wyciągnięty z torfu, pozostałego po wyschniętym jeziorze, co może oznaczać, że właściciel skarbu celowo połamał go i wrzucił do jeziora, by w ten sposób złożyć ofiarę - mówi Jarosław Sobieraj.

Renowacja skarbu prawdopodobnie zakończy się w maju. Na razie nie wygląda on zbyt imponująco. Przedmioty pokryte są korozyjnym nalotem. Sposób renowacji nie został jeszcze ustalony - muzealnicy albo zabezpieczą ozdoby przed dalszą korozją, albo doprowadzą je do takiego stanu, jaki miały 2,5 tys. lat temu. Po renowacji skarby ponownie zalśnią pełnym blaskiem.

Muzealni archeolodzy chcą także przebadać miejsce, w którym odnaleziono skarb. Te badania rozpoczną się już w najbliższych tygodniach.