Na 88. urodziny aligatorzycy Marty zaprasza w sobotę zoo w Płocku. Jubilatka to najstarsze zwierzę w ogrodach zoologicznych w Europie. Marta pochodzi z USA. Trafiła do Płocka dzięki Polonii z Argentyny.

Urodzinowe przyjęcie Marty odbędzie się w pawilonie herpetarium, gdzie aligatorzyca mieszka. Dla najmłodszych gości jubilatki przygotowano wiele atrakcji.

Jak na prawdziwe urodziny przystało, nie zabraknie tortu, a dokładnie dwóch. Jeden składający się z mięsa, ryb oraz krewetek będzie dla Marty, a drugi - zdecydowanie słodszy i do tego w kształcie krokodyla, przeznaczony dla wszystkich gości - zapowiada Magdalena Kowalkowska z płockiego zoo.

Marta, samica aligatora missisipijskiego, wykluła się w 1930 r. w nieistniejącym już ogrodzie Reptile Jungle w Slidell w stanie Luizjana (USA). Do płockiego zoo przybyła 19 sierpnia 1960 r. razem z samcem Pedro.

Marta i Pedro zostały zakupione przez Polaka mieszkającego na stałe w USA inż. Tadeusza Wągrowskiego w odpowiedzi na "Akcję Krokodyl", która polegała na wysyłce książek od mieszkańców Płocka dla Polonii argentyńskiej w zamian za zwierzęta dla płockiego zoo - wyjaśnia Kowalkowska.

Niestety, Marta nigdy nie zaakceptowała samca Pedro, którego 18 grudnia 1960 r. przekazano do wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Próbowano jeszcze kilka razy łączyć Martę z innymi samcami aligatora z Czech, ale żaden z nich jej się nie spodobał. Uznano więc, że Marta woli wieźć życie samotnicy i więcej nie ponawiano prób łączenia jej z innymi osobnikami - dodaje.

Marta była gwiazdą filmową - w 1970 r. zagrała rolę krokodyla Hermana w kultowym filmie Andrzeja Kondratiuka "Hydrozagadka".

Kiedy twórcy "Hydrozagadki", historii opowiadającej o tajemniczym znikaniu wody w Warszawie, którą próbuje wyjaśnić superbohater As, szukali do kilku scen krokodyla, ówczesny dyrektor płockiego zoo Tadeusz Taworski, zgłosił jako kandydatkę mieszkającą tam samicę aligatora missisipijskiego.

Film kręcono nad Zalewem Zegrzyńskim. Podczas pracy był nawet moment obawy, że Marta wybierze wolność i ucieknie do Zalewu, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło, bo zapewne nie przetrzymałaby zimowych chłodów - opowiada Kowalkowska.

Marta wiedzie obecnie spokojne, ustabilizowane życie. Karmimy ją jeden raz w tygodniu, zwykle w środy, mięsem wołowym lub całymi rybami słodkowodnymi np. płotkami czy leszczami. Jest to nasz najłagodniejszy krokodyl, zawsze akceptujący swoich opiekunów. Przez kilka ostatnich lat jest może trochę mniej aktywna, ale to chyba zrozumiałe, zważywszy na wiek jubilatki - mówi Kowalkowska.

Aligator missisipijski (Alligator mississippiensis), nazywany też aligatorem amerykańskim, należy do rzędu krokodyli w gromadzie gadów. Osiąga długość od 3 do 6 m i masę ciała nawet do 300 kg. W warunkach naturalnych zamieszkuje brzegi rzek i jezior oraz tereny bagniste południowo-wschodniej części USA.

(mpw)