W sobotę o godz. 18.00 na Stadionie Narodowym rozpocznie się mecz Polska-Gruzja. Już dzisiaj na ulicach wielu polskich miast z pewnością pojawią gruzińscy kibice którzy zapowiedzieli swój przyjazd. Co warto wiedzieć o Gruzji - jej kuchni, obyczajach i toastach wznoszonych przy winie i... dlaczego niektórych potraw w gruzińskich restauracjach nie wypada jeść nożem i widelcem? Oto nasz mini-przewodnik!

Michał Dobrołowicz, RMF FM: Jeśli chodzi o gruzińskie potrawy, na myśl od razu przychodzą mi słynne pierogi...

Tamara Czarnocka, Gruzinka mieszkająca w Polsce:
Pierożki są faktycznie bardzo popularne wśród Polaków, natomiast kuchnia gruzińska jest dużo bardziej zróżnicowana! Jest w niej dużo warzyw - królują przede wszystkim bakłażany, podawane na przykład z pastą orzechową. Pierożki, które nazywają się Chinkali są faktycznie bardzo popularne. Pierożki są nadziewane farszem mięsnym oraz rosołkiem - w czasie degustacji najpierw wypijamy rosołek, a dopiero potem zjadamy ciasto i farsz. Pierożki mają kształt sakiewki i tradycyjnie zjadamy je rękoma. Nóż i widelec zostają z boku. Tylko Polacy nie są przyzwyczajeni, żeby jeść rękoma. Inna tradycyjna gruzińska potrawa to chaczapuri, czyli - jak często mówi się - odpowiednik pizzy. W środku chaczapuri najczęściej jest ser.

Czym Gruzja może zaskoczyć Polaka, poza jedzeniem palcami?

Przede wszystkim Gruzini są bardzo gościnni i dla Gruzina gość w domu to tak jak Pan Bóg w domu.

To jeszcze bardziej niż Polacy?

Dużo bardziej! W momencie, kiedy gość wchodzi do domu to stół musi być zastawiony. Talerz stoi na talerzu. To nie jest tak, że serwowane są kolejne danie następujące po sobie: zupa, drugie danie, deser. Gruzini degustują i próbują wszystkich dań jednocześnie. 

To taki szwedzki stół?

Tak, tylko że zasiadany! Taki szwedzko-gruziński stół.

Gruzja to też toasty.

To prawda. I są to długie toasty. To nie jest tak, że mówimy "Na zdrowie!" i koniec. Istnieje cała filozofia picia. Tradycyjnie pije się wino z rogów.

Jest jakiś szczególnie bliski pani toast gruziński?

Zapamiętałam taki, do przemyślenia: "Wypijmy za drzewa, z których powstaną nasze trumny. Oby rosły jak najdłużej!".

Co Polaków może zaskoczyć w Gruzji?

Polacy, z którymi rozmawiam mówią oczywiście o krajobrazach, górach czy gruzińskim winie. Wiele osób mówi też o gruzińskiej otwartości - Polacy powtarzają, że nigdzie nie spotkali takiej otwartości. Gruzini potrafią przyjąć do domu osobę, które nie znają jak rodzinę - to nie jest spotykane na co dzień w innych krajach. Gruzini uwielbiają Polaków, udzielają im często transportu i noclegu.

Za co Gruzini tak bardzo lubią Polaków?

Zaczęło się chyba od serialu "Czterej pancerni i pies" i postaci Grigorija. Może także wpływ na tę sympatię miała przyjaźń prezydenta Kaczyńskiego z prezydentem Saakaszwilim? W Tbilisi jest ulica Kaczyńskich. Może decyduje tu też podobieństwo - Polacy też są bardzo gościnni, z tego, co zauważyłam, właśnie na wsi. Porównując Polaków do Szwedów czy Niemców mogę stwierdzić, że Polacy są podobni do Gruzinów.

Czy Gruzja to dobre miejsce na wakacje?

Tak! Są góry, jest morze. I do tego cudowna kuchnia!

Gruzińskie miasta warte zobaczenia:



Gori: rodzinne miasto Józefa Stalina, na którego punkcie Gruzini mają swego rodzaju obsesję, jest tam muzeum Stalina z ulubionym mundurem wodza, darami z Chin i Kuby, a nawet wagonem, którym jechał on do Jałty,

Tbilisi: stolica Gruzji, Sobór Trójcy Świętej powstał na gruzach ormiańskiego cmentarza, jest to trzecia na liście największych budowli prawosławnych - ma jedenaście ołtarzy, na Cmentarzu Kukia w Tbilisi są obecne polskie akcenty - jest to miejsce pochówku pisarki i pianistki Dagny Przybyszewskiej, żony skandalisty epoki modernizmu Stanisława Przybyszewskiego,

Batumi: wakacyjny kurort, pełen turystów z zachodu i z Turcji, miejsce uważane za siedlisko tandety, pełne neonów, nieudolnie próbujące dorównać Las Vegas, w tamtejszym Ogrodzie Botanicznym znajduje się ponad dwa tysiące gatunków roślin drzewiastych,

Kutaisi: znajdująca się w Kutaisi Katedra Bagrati (Zaśnięcia Bogurodzicy) - najcenniejsza budowla sakralna miasteczka, wpisana wraz z Monastyrem Gelati na Listę światowego dziedzictwa UNESCO, ulubione miejsce par jako tło ślubnych sesji zdjęciowych.