Premierowi puszczają nerwy, staje się bardzo agresywny i posuwa się do rzeczy hańbiących - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Adam Bielan, eurodeputowany PiS. Szefa kancelarii premiera wezwał do rezygnacji: Powinien zachować się jak człowiek honoru i odejść ze stanowiska. Po drugie, Tomasz Arabski powinien z własnej kieszeni zapłacić za czarter samolotu dla prezydenta - powiedział Bielan.

Konrad Piasecki: Uśmiechnięty, uradowany i dumny z prezydenta.

Adam Bielan: Jestem uśmiechnięty, bo dobrze rozpoczynam dzień – od spotkania z panem.

Konrad Piasecki: Warto było prowadzić tę tygodniową awanturę, warto było walczyć z premierem, warto było czarterować samolot dla tych dwudziestu kilku godzin w Brukseli?

Adam Bielan: Nie warto było i nie wiem, dlaczego Kancelaria Premiera posuwała się do takich kroków, jak niewydanie samolotu, jak niewydanie instrukcji negocjacyjnych.

Konrad Piasecki: Czy było warto dla zabrania parę razy głosu w Brukseli tak strasznie walczyć i tak strasznie postawić sprawę na ostrzu noża?

Adam Bielan: Prezydent Lech Kaczyński był na większości szczytów Unii Europejskiej w czasie swej kadencji, pierwszy raz zdarzyło się, żeby premier sięgał po tego typu środki. To jest hańbiące, kompromitujące. Chcę powiedzieć, że dwa miesiące temu, kiedy razem wybierali się na szczyt w Gruzji, premier powiedział wyraźnie, że jeżeli pan prezydent życzy sobie uczestniczyć w szczycie, to nie ma sprawy – lecą razem jednym samolotem, a prezydent jest szefem.

Konrad Piasecki: Ale teraz sytuacja się zmieniła i premier nie potrzebuje prezydenta – tak mówi.

Adam Bielan: Sytuacja zmieniła się wyraźnie, panu premierowi od kilku tygodni puszczają nerwy, staje się niezwykle agresywny i posuwa się do rzeczy – powtarzam – hańbiących.

Konrad Piasecki: Warto było kłamać, fałszywie oskarżać, panie pośle?

Adam Bielan: Na przykład?

Konrad Piasecki: Ministrowie prezydenccy skarżyli się: „na polecenie szefa MSZ odebrano nam przepustki”, a urzędnicy brukselscy mówią: „nikt nie rozważał możliwości wpuszczenia tych panów do gmachu”.

Adam Bielan: Każda delegacja dostaje mniej więcej 15 przepustek dla współpracowników. Skoro na sali obrad był pan prezydent to po to, by uniknąć takich sytuacji, jakie miały wczoraj miejsce, kiedy prezydent musiał opuszczać budynek, żeby naradzić się ze swoimi dwoma czy trzema pracownikami.

Konrad Piasecki: Ale to była decyzja Brukseli, decyzja sekretariatu, a nie decyzja ministra spraw zagranicznych.

Adam Bielan: Panie redaktorze, minister spraw zagranicznych podjął decyzję, żeby po prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie przyjechał w środę przedstawiciel Polski przy Unii Europejskiej tylko ambasador w Belgii.

Konrad Piasecki: To jakiś straszny despekt jest?

Adam Bielan: Minister spraw zagranicznych uznał, że pan prezydent jest z prywatną wizytą w Belgii. Rozumiem, że szedł tutaj tokiem myślenia Tomasza Arabskiego – szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Minister spraw zagranicznych w ciągu ostatnich dwóch, trzech dni popełnił niezwykle dużo złośliwości pod adresem prezydenta i jego współpracowników.

Konrad Piasecki: Złośliwości były – to prawda, ale z obu stron. Premier przeprosił za samolot, czy prezydent i jego ministrowie nie przeproszą za to wszystko, co się działo?

Adam Bielan: Czy pan słyszał, że pan premier przeprosił pana prezydenta za samolot?

Konrad Piasecki: Słyszałem, że powiedział „przepraszam za to wszystko co się stało”. Pan nie słyszał tego?

Adam Bielan: Powiedział, że jeśli ktoś poczuł się urażony, zniesmaczony tym, co oglądał – jak rozumiem, myślał tutaj bardziej o wyborcach czy widzach – to przeprasza. Nie słyszałem, żeby przeprosił prezydenta. Wręcz przeciwnie jeszcze w środę – wszyscy pamiętamy tę odzywkę „chcieć to sobie możesz” – był niezwykle agresywny wobec pana prezydenta. Ale tu nie chodzi tylko o przeprosiny. Ktoś powinien ponieść odpowiedzialność osobistą za taką decyzję jak na przykład niewydanie panu prezydentowi samolotu.

Konrad Piasecki: Osobistą czy finansową? Podobno Kancelaria Prezydenta zamierza domagać się od kogoś tych 150 tysięcy.

Adam Bielan: Po pierwsze – osobistą i tutaj myślę, że szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powinien zachować się jak człowiek honoru i odejść ze stanowiska. Poza tym finansową – ten czarter kosztował 150 tys. złotych. Nie ma żadnego powodu, żeby polscy podatnicy za to płacili.

Konrad Piasecki: Ale kto to powinien zapłacić? Tomasz Arabski z własnej kieszeni?

Adam Bielan: Myślę, że powinien za to zapłacić Tomasz Arabski i ewentualnie Donald Tusk, jeśli on kazał mu podjąć taką decyzję.

Konrad Piasecki: 150 tys. dla Tomasza Arabskiego to roczna pensja.

Adam Bielan: Przepraszam pana bardzo, Donald Tusk to jest polityk, który zaczynał swoją kadencję w funkcji premiera, latając samolotami rejsowymi do Brukseli, bo tak podobno było oszczędniej. Jeżeli pan premier oszczędzał podczas takiego wyjazdy 2-3 tysiące, a teraz naraził Skarb Państwa na tego rodzaju koszt, to powinien ponieść konsekwencje.

Konrad Piasecki: Czy PiS-owskiego spindoktora stać na chwilę szczerości?

Adam Bielan: Oczywiście, stać mnie nie tylko na chwilę, ale na całe godziny szczerości.

Konrad Piasecki: No to niech pan powie, ile w tej całej historii było polskiej polityki, ile było emocji, ile było działania na użytek krajowy i wyborczy?

Adam Bielan: Było z całą pewnością bardzo dużo emocji i z całą pewnością premier Tusk kierował się w swoich decyzjach również względami kampanii prezydenckiej.

Konrad Piasecki: Pan wie oczywiście, że ja pytam o prezydenta.

Adam Bielan: A pan wie oczywiście, że Donald Tusk jest kandydatem PO w wyborach prezydenckich w 2010 roku i chce zrobić wszystko, żeby upokorzyć Lecha Kaczyńskiego przed tą kampanią.

Konrad Piasecki: Ja pana namawiam na szczerość, a pan odbiega ku premierowi.

Adam Bielan: Jestem szczery, wszyscy wiedzą, że Donald Tusk będzie startował w tych wyborach, i że to zatruwa życie, zatruwa relacje między premierem i prezydentem.

Konrad Piasecki: Moja teza też jest taka, że mamy do czynienia z prawdziwym początkiem kampanii wyborczej w 2010 roku.

Adam Bielan: No, ale dlaczego nie można było tego zorganizować tak jak dwa miesiące temu? Czym się różnił ten szczyt od tego sprzed dwóch miesięcy?

Konrad Piasecki: Tamten był poświęcony wyłącznie Gruzji, a tutaj były sprawy klimatyczne, finansowe, czyli sprawy naszego rządu.

Adam Bielan: Ten również był poświęcony m.in. Gruzji, ten również oceniał bardzo ważne negocjacje Unia Europejska – Rosja, w których premier Donald Tusk popełnił wiele błędów. Przypominam tylko wycieczkę do Moskwy na początku kadencji. Pan prezydent miał prawo nie mieć do końca zaufania.

Konrad Piasecki: Powiedzmy sobie szczerze, prezydent mógł sobie odpuścić ten szczyt. Nic by się nie stało, gdyby prezydent się tam nie pojawił.

Adam Bielan: Rozumując w tych kategoriach, prezydent w ogóle mógł sobie odpuścić wiele rzeczy w tym kraju, ponieważ Platforma Obywatelska wygrała wybory parlamentarne w tym kraju.

Konrad Piasecki: Jeśli nie rządzi Prawo i Sprawiedliwość, to należy oddać konstytucyjne uprawnienia rządowi.

Adam Bielan: Myślę, że zdecydowana większość usłużnych publicystów byłaby zadowolona, gdyby prezydent ustąpił ze stanowiska i przyspieszył wybory prezydenckie. Niestety dla tych ludzi, w 2005 roku to Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie, a nie Donald Tusk.

Konrad Piasecki: Czy w obliczu tego, co się wydarzyło, premier otrzyma od prezydenta zaproszenia na wielki Bal Niepodległości?

Adam Bielan: To nie ja decyduję w tej sprawie, ale myślę, że tak. Pan prezydent wyraźnie mówił, że nie bierze do siebie nawet takich aroganckich i niegrzecznych wypowiedzi pana premiera.

Konrad Piasecki: Czyli razem tańczyć można, można też razem zmieniać konstytucję? Wyobraża pan sobie porozumienie PO i PiS-u w sprawie zmiany konstytucji przed następnymi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi?

Adam Bielan: Wyobrażam sobie porozumienie Platformy i PiS-u dotyczące zmiany konstytucji, chociaż nie wiem, czy kampania wyborcza to najlepszy moment do pisania ustawy zasadniczej.

Konrad Piasecki: Jeśli Platforma zaproponuje: siądźmy do stołu negocjacji, to PiS nie odmówi?

Adam Bielan: PiS właśnie złożył swój projekt zmian w konstytucji i dla nas jest bardzo ważna reakcja Platformy w tej sprawie.

Konrad Piasecki: Ale on nie dotyczy uprawnień premiera i prezydenta.

Adam Bielan: My w naszych propozycjach zawieramy de facto propozycje, które Platforma zgłaszała w kampanii wyborczej. Otwarcie archiwów IPN, deubekizacja, kastracja pedofilów.

Konrad Piasecki: Pytam o dyskusję na temat ustroju. Siądziecie do takich rozmów?

Adam Bielan: Takie rozmowy będą się odbywać w komisji konstytucyjnej już wkrótce. Nasze propozycje leżą na stole.

Konrad Piasecki: Czy ostrze gilotyny zsuwa się już na szyję Ludwika Dorna?

Adam Bielan: Nikt nie będzie ucinać głowy Ludwikowi Dornowi.

Konrad Piasecki: Ale jego usunięcie z partii jest przesądzone?

Adam Bielan: Nie wiem, będzie decydować zarząd główny.

Konrad Piasecki: Tak Jarosław Kaczyński powiedział. Chyba nie jest pan tak daleko od niego, żeby o tym nie wiedzieć.

Adam Bielan: Prezes Kaczyński zapowiedział wniosek o usunięcie Ludwika Dorna, ale to jest decyzja zarządu głównego.

Konrad Piasecki: Ale zarząd ją podejmie?

Adam Bielan: Zobaczymy.

Konrad Piasecki: Pan będzie głosował za?

Adam Bielan: Nie jestem członkiem zarządu.

Konrad Piasecki: Aż tak źle z Adamem Bielanem? Dziękuję bardzo.

Adam Bielan: Dziękuję bardzo.