To by oznaczało, że zaprzeczam temu, co mówię, co czynię i jak działam na rzecz szukania ponadpartyjnego porozumienia, dialogu, kompromisu. Koalicja SLD-PiS to woda z ogniem - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu i kandydat na prezydenta. I skrytykował PiS za projekt zmian w konstytucji: To dyktatura - dodał.

Konrad Piasecki: Jakoś nie dostrzegłem pana na sobotnim balu?

Jerzy Szmajdziński: Byłem w Jeleniej Górze na piętnastym balu, który sam organizuję z moimi przyjaciółmi, balu charytatywnym, cel szczytny.

Konrad Piasecki: A w Warszawie na Balu Dziennikarzy Lecha Kaczyński brylował na parkiecie i poza nim…

Jerzy Szmajdziński: Gdybym się pojawił na Balu Dziennikarzy, ktoś by powiedział, że "nie był tyle lat, a teraz kampania, więc się pojawił".

Konrad Piasecki: Myśli pan, że to prawdziwy początek kampanii Lecha Kaczyńskiego?

Jerzy Szmajdziński: Symboliczny na pewno.

Konrad Piasecki: Naprawdę?

Jerzy Szmajdziński: Tak.

Konrad Piasecki: Lech Kaczyński mówi, że żona go wyciągnęła.

Jerzy Szmajdziński: Zawsze dobrze mieć kogoś za alibi.

Konrad Piasecki: Nie jest tak, że lewicowa wrażliwość nie pozwala na balowanie w dzisiejszych trudnych czasach?

Jerzy Szmajdziński: Ludzie w karnawale chodzą na bale.

Konrad Piasecki: Nawet jak są lewicowcami.

Jerzy Szmajdziński: Mężczyźni pod wpływem żon.

Konrad Piasecki: Żony pod wpływem mężów.

Jerzy Szmajdziński: I tutaj nie ma podziału na lewicę i na prawicę.

Konrad Piasecki: Czy lewicowa wyobraźnia potrafi stworzyć obraz koalicji SLD z PiS-em?

Jerzy Szmajdziński: Nie. Nie, dlatego że PiS jest partią antysystemową, eurosceptyczną. Projekt konstytucji, który został przedstawiony przez Prawo i Sprawiedliwość to dyktatura w demokratycznym państwie.

Konrad Piasecki: I odwołania do Boga wszechmogącego na dobry początek.

Jerzy Szmajdziński: Czyli państwo wyznaniowe jednocześnie. Więc to wystarczy chyba.

Konrad Piasecki: A Michał Kamiński mówi w "Polsce The Times", że wyobraża sobie wasza koalicję i że woli Millera od Tuska.

Jerzy Szmajdziński: To są tylko i wyłącznie zabiegi, lub tworzenie wrażenia dla elektoratu lewicy, że może w którymś momencie warto będzie poprzeć Lecha Kaczyńskiego.

Konrad Piasecki: Krótko mówiąc, walka o głosy Szmajdzińskiego w drugiej turze wyborów.

Jerzy Szmajdziński: Tak można to ocenić, że takie zabiegi od kilkunastu miesięcy czyni Platforma Obywatelska i do takiej akcji przystąpiło również Prawo i Sprawiedliwość.

Konrad Piasecki: A pan nie wyobraża sobie takiej sytuacji, w której prosi pan swoich wyborców o poparcie Lecha Kaczyńskiego w drugiej turze?

Jerzy Szmajdziński: Nie ma takiej możliwości. Prezydentura naprawdę partyjna i wszystkie sondaże pokazują, że Lech Kaczyński zajmował się przeszłością i ograniczył się do działań na rzecz Prawa i Sprawiedliwości.

Konrad Piasecki: Czyli poparcie Kaczyńskiego wykluczone?

Jerzy Szmajdziński: To by oznaczało, że zaprzeczam temu, co mówię, co czynię, jak działam na rzecz ponadpartyjnego porozumienia, dialogu, kompromisu.

Konrad Piasecki: I koalicja z PiS-em też byłaby takim zaprzeczeniem?

Jerzy Szmajdziński: To jest woda z ogniem.

Konrad Piasecki: Ale w mediach publicznych jakoś tę wodę z ogniem połączyliście.

Jerzy Szmajdziński: Proszę pana, w mediach publicznych można mówić o ludziach, którzy w którymś momencie współpracowali z lewicą, natomiast nie da się mówić o członkach lewicy, to po pierwsze.

Konrad Piasecki: Ale wiadomo, że to porozumienie zawarto na szczytach władzy partyjnej, a nie ludzi, którzy tam są.

Jerzy Szmajdziński: Po drugie, gdyby to było porozumienie, jak się je w cywilizowanym świecie robi, to na pewno nie miałoby takiego kształtu, jak dzisiaj widzimy realizację.

Konrad Piasecki: Czyli jest porozumienie, ale nie do końca dogadane?

Jerzy Szmajdziński: To na pewno nie jest porozumienie, to jest udział ludzi, którzy w różnych momentach współpracowali z lewicą.

Konrad Piasecki: Sondaże są bezlitosne i chyba nie kłamią. Mówię o pańskim wyniku wyborczym przewidywanym przez Włodzimierza Cimoszewicza. Boli?

Jerzy Szmajdziński: Te wypowiedzi Włodzimierza Cimoszewicza, kilka wywiadów…

Konrad Piasecki: To mówił tutaj w studiu. Tydzień temu? Mi mówił, że nie wierzy w pańskie zwycięstwo.

Jarzy Szmajdziński: To było przed naszą rozmową.

Konrad Piasecki: Porozmawiał pan i już go pan naprostował i naprawił?

Jarzy Szmajdziński: Aż tak nie. Włodzimierz Cimoszewicz ma prawo do swoich poglądów. Wydaje mi się, że kilkugodzinna rozmowa, którą w środę w ubiegłym tygodniu odbyliśmy, unaoczniła i Włodzimierzowi Cimoszewiczowi jak skomplikowana jest sytuacja i jak równie skomplikowana jest jego sytuacja.

Konrad Piasecki: Prosił go pan o poparcie?

Jarzy Szmajdziński: Nie, to nie była rozmowa…

Konrad Piasecki: Apelował o poparcie, wzywał do poparcia?

Jarzy Szmajdziński: Nie.

Konrad Piasecki: Namawiał?

Jarzy Szmajdziński: Nie. Włodzimierz Cimoszewicz nie jest typem człowieka, który reaguje na takie rzeczy. Musi być właściwy moment dla Włodzimierza Cimoszewicza. Określona sytuacja i ja to rozumiem.

Konrad Piasecki: A pan da głowę, że on nie wystartuje?

Jarzy Szmajdziński: Nie będę dawał głowy, ale w tych trzech wywiadach, których udzielił, i w rozmowie z panem, jasno powiedział: nie ma takiego planu.

Konrad Piasecki: A jaki jest plan związany z Aleksandrem Kwaśniewskim, bo Andrzej Olechowski wciąż liczy, że Kwaśniewski go poprze i namaści jako trzeciego kandydata.

Jarzy Szmajdziński: Aleksander Kwaśniewski konstruuje komitet wyborczy Jerzego Szmajdzińskiego.

Konrad Piasecki: Na emigracji chyba go konstruuje, bo w Polsce go jakoś nie widać.

Jarzy Szmajdziński: W dzisiejszym świecie łączność nie jest żadnym problemem. Wraca w ciągu kilkunastu najbliższych dni do Polski.

Konrad Piasecki: I ruszy do pracy i do popierania pana.

Jarzy Szmajdziński: Już prowadzi rozmowy z wieloma ludźmi, więc nie ma żadnego problemu.

Konrad Piasecki: Trybunał Prostytucyjny… Czy to jest obowiązujące w SLD określenie na Trybunał Konstytucyjny?

Jarzy Szmajdziński: Nie.

Konrad Piasecki: Eurodeputowana Senyszyn w TVN24 opowiada takie rzeczy.

Jarzy Szmajdziński: Zostawiam to bez komentarza.

Konrad Piasecki: Uważa pan, że powinna się nią zająć prokuratura?

Jarzy Szmajdziński: Prokuratura ma ważniejsze problemy na głowie, które powinna szybko rozstrzygać, a nie zajmować tym, co jest związane z wypowiedziami, z tym co się nazywa wolnością słowa.

Konrad Piasecki: Ale to nie jest przekroczenie granic wolności słowa?

Jarzy Szmajdziński: Ale nawet jeśli to jest przekroczenie granic…

Konrad Piasecki: Ale jest czy nie jest?

Jarzy Szmajdziński: Nie mnie to stwierdzać. Dla mnie tak, ale przecież w kraju, w którym jest wolność słowa, nie mnie określać te granice.

Konrad Piasecki: A powinna za to dostać jakąś partyjną naganę? Dostanie?

Jarzy Szmajdziński: Nie wiem.

Konrad Piasecki: Bo to przecież pańska koleżanka.

Jarzy Szmajdziński: Myślę, że reakcja, która już miała miejsce, jest ważną reakcją i dla pani profesor Joanny Senyszyn - i ona z tego wyciągnie wnioski.

Konrad Piasecki: Nie będzie opowiadała już takich rzeczy?

Jarzy Szmajdziński: Nie wiem, czy będzie czy nie będzie. Nie zajmuje mnie to.

Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo.

Jarzy Szmajdziński: Dziękuję.