„Znowu prezes Rzepliński poczuwa się do roli polityka PO i zaczyna stawiać warunki. To nie jest jego rola. To nie on tworzy propozycję kompromisu, wręcz przeciwnie – prezes Trybunału stworzył pole konfliktu” – mówi gość Kontrwywiad RMF FM, szef MSWiA Mariusz Błaszczak z PiS, pytany o kompromis ws. Trybunału Konstytucyjnego. Prezes TK zapowiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że można w drodze kompromisu dojść do konstytucyjnej piętnastki sędziów, tylko prezydent musi zapowiedzieć, że następnymi sędziami których zaprzysiągłby prezydent byliby sędziowie wybrani w październiku. „Propozycja premier będzie przedstawiona parlamentowi, a nie prezesowi TK” – zapowiada. „Jest wyciągnięta ręka ze strony PiS-u i nasza propozycja jest bardzo dobra, bo daje gwarancję przewagi opozycji w TK. Mam nadzieję, że zostanie przyjęta przez opozycję” – dodaje Błaszczak. „Prawdopodobieństwo szybkich, nowych wyborów samorządowych jest bardzo nikłe. To oznaczałoby kolejne zmiany. Nie ma możliwości, żeby je przeprowadzić w sposób szybki” – odpowiada minister, pytany o podział Mazowsza. „Sprawa dotyczy tego, że Warszawa zawyża wskaźniki unijne ze względu na to, że rozwija się - niskie bezrobocie, wysokie przychody. Za chwilę okaże się, że województwo Mazowieckie będzie miało ograniczony dostęp do funduszy unijnych. PiS jest za tym, żeby Polska rozwijała się w sposób zrównoważony” – mówi Mariusz Błaszczak. Zdaniem ministra wyłączenie stolicy z województwa jest bardzo rozsądnym rozwiązaniem. „Jest też taka możliwość, która dotyczy wyłączenia Warszawy pod względem statystycznym” – zapowiada.


Konrad Piasecki: Ja już ustąpiłem, teraz czas na prezydenta Dudę - mówi prezes TK i składa ofertę kompromisu. PiS może się na nią zgodzić?

Mariusz Błaszczak: To jest tak, że parlament wybiera sędziów TK, a więc propozycja pani premier Szydło będzie przedstawiona parlamentowi a nie prezesowi TK.

Ale większość parlamentarna to jest PiS. Prezes mówi pięciu sędziów wybranych przez PiS zaczyna orzekać, w zamian za to kolejnymi zaprzysięganymi przez prezydenta, będą ci sędziowie, których wybrał poprzedni Sejm. Czy to jest do kupienia przez partię rządzącą?

Prezes Rzepliński  stawia warunki a zadeklarował, że nie będzie przestrzegał ustaw. To znaczy, powiedział, że będzie TK orzekał w 12-osobowym składzie, tymczasem ustawa przyjęta przez Sejm mówi o 13-osobowym składzie.

Bo prezes odwołuje się do konstytucji.  

Ale zaraz, zaraz. W konstytucji jest stwierdzone wprost, że zasady pracy TK określa ustawa. Jest ustawa? Jest ustawa.

Panie ministrze, nie chce powtarzać strasznie długiej dyskusji, którą prowadziliśmy wielokrotnie na temat TK, pytam tylko o tę propozycję prezesa Rzeplińskiego. Czy to jest pole do kompromisu między trybunałem a politykami.

Cytat

Prezes Rzepliński poczuwa się do roli polityka PO

Czyli, znowu prezes Rzepliński poczuwa się do roli polityka PO jak rozumiem i zaczyna stawiać warunki.

Kogoś kto próbuje stworzyć jakiś kompromis i wybrnąć z tego pata.

O nie, nie. To nie prezes Rzepliński tworzy propozycje kompromisu, a wręcz przeciwnie. Prezes Rzepliński tworzył pole konfliktu. 

Krótko mówiąc... nie?

Cytat

Jest propozycja, jest wyciągnięta ręka ze strony PiS. (...) To jest bardzo dobra propozycja dlatego, że ona daje gwarancję przewagi opozycji w TK

O tym jak z tego pata wyjdziemy, będzie stanowił Sejm. Jest propozycja, jest wyciągnięta ręka ze strony PiS. Mówiła o tym pani premier Beata Szydło i to jest bardzo dobra propozycja. Dlatego, że ona daje gwarancję przewagi opozycji w TK.

Tylko, że też wymaga rozwiązania TK w tym kształcie i w tym składzie personalnym jaki jest dzisiaj, więc ona jest daleko idąca.

Ale to przedstawiciele poszczególnych klubów parlamentarnych desygnują sędziów do TK.

Tyle, że oni wam już nie wierzą. Mówią: my się na coś zgodzimy a potem PiS nie dotrzyma umowy.

Proszę pamiętać chociażby o tym, że niektórzy spośród tych, którzy zostali wskazani przez koalicję PO-PSL zostali poparci również przez PiS w wyborach na urząd sędziego TK. A skok na TK był przeprowadzony w czerwcu ubiegłego roku przez koalicję PO-PSL, wspartą przez SLD. To było na zaś, wybranie sędziów TK. Chodziło o to, żeby zdominować, żeby nowa władza, po nowych wyborach, nie miała...

 ... TK tak czy inaczej już był zdominowany. Dwóch sędziów w tę, czy dwóch sędziów w inna stronę niewiele zmieniało.

Nie, to jest niezwykle istotne. Chodziło o to, żeby 100 procent, żeby cała piętnastka była z koalicji PO-PSL.

Panie ministrze, skończmy o tym TK, bo rozumiem, że odrzuca pan propozycję prezesa Rzeplińskiego...

... nie, nie, panie redaktorze. Propozycja jest złożona przez PiS, przez premier Beatę Szydło...

... i ona jest obowiązująca.

I ta propozycja, mam nadzieję, zostanie przyjęta przez opozycję.

Czy pan ma, panie ministrze, wiedzę i przekonanie o tym, że w czasach afery taśmowej dochodziło do masowego, nielegalnego podsłuchiwania dziennikarzy?

O tym mówił precyzyjnie Komendant Główny Policji.

Tak, ale jego precyzja mówi: w sferze zainteresowania specgrupy policyjnej pozostawali dziennikarze. Tymczasem czytam ministra sprawiedliwości, który pisze do Brukseli o fakcie podsłuchiwania ponad 80 dziennikarzy i prawników. Teraz pytanie - który z nich jest bliższy wiedzy? Czy minister sprawiedliwości? Czy Komendant Główny Policji?

Cytat

Komendant Główny Policji stwierdził to, co wcześniej nie było przyznawane - że były dwie specgrupy w Biurze Spraw Wewnętrznych policji

Kiedy nawet na portalu ukazał się tekst mówiący o tym, poleciłem Komendantowi Głównemu Policji wyjaśnienie sprawy. Komendant Główny Policji stwierdził to, co wcześniej nie było przyznawane - że były dwie specgrupy w Biurze Spraw Wewnętrznych policji - a więc pierwszy fakt, że nawet nie jedna, tylko dwie. Jedni mieli patrzeć na ręce drugim. O co w tym wszystkim chodzi?

Ale od specgrupy do masowych podsłuchiwań dziennikarzy jeszcze droga daleka.

Czym się te specgrupy zajmowały? Czym się zajmować miały? Otóż miały zajmować się tym, żeby dać odpowiedź na pytanie, jak to się stało, kto zarejestrował te kompromitujące rozmowy polityków Platformy Obywatelskiej przy ośmiorniczkach w restauracjach.

Czy te specgrupy zakładały podsłuchy dziennikarzom?

Sprawa jest w toku, mogę powiedzieć za komendantem głównym policji, że w polu zainteresowania specgrup byli dziennikarze i - uwaga - ich rodziny.

To skąd w takim razie minister sprawiedliwości wie o fakcie podsłuchiwania ponad 80 dziennikarzy i prawników?

Bądźmy precyzyjni.

No właśnie, bądźmy precyzyjni.

Ja muszę być precyzyjny.

Skąd on to może wiedzieć, skoro pan tego nie wie - jak rozumiem.

Mogę jeszcze raz powtórzyć za Komendantem Głównym Policji...

... nie, proszę nie powtarzać, bo to już wiemy...

... a sprawa jest wyjaśniana.

Panie ministrze, proste pytanie - czy w raporcie, który pan dostał od Komendanta Głównego Policji, jest mowa o tych 80 podsłuchiwanych dziennikarzach i prawnikach, czy nie ma o tym mowy?

Bardzo mi przykro, ale nie mogę mówić o szczegółach raportu, który jest dokumentem niejawnym. Mogę powiedzieć tyle, ile powiedział Komendant Główny Policji, a sprawa nie jest zakończona, to jest niezwykle istotne.

Tylko mam niepokojące uczucie, że ta sprawa funkcjonuje jako fakt, że minister sprawiedliwości mówi o niej w Brukseli niewiele wiedząc, a właściwie nic nie wiedząc.

Minister sprawiedliwości wie tyle, ile mówił Komendant Główny Policji..

Pisze o 80 podsłuchach..

Wie tyle, że w polu zainteresowania specgrup policyjnych, byli dziennikarze i ich rodziny.

Czyli rozumiem, pisze do Brukseli znacznie więcej niż ma prawo wiedzieć. Panie ministrze czy podział Mazowsza i nowe wybory samorządowe to już jest decyzja, czy to jest jeszcze pomysł?

Cytat

Warszawa zawyża wskaźniki unijne ze względu na to, że rozwija się. Niskie bezrobocie, wysokie przychody

Nie, nie ma takiej decyzji. Sprawa dotyczy czego, dotyczy tego, że Warszawa zawyża wskaźniki unijne ze względu na to, że rozwija się. Niskie bezrobocie, wysokie przychody..

Jako Warszawiacy tylko możemy się z tego cieszyć, ale jako Mazowszanie już się możemy tym martwić.

Ale problem polega na tym, że właśnie mieszkańcy Szydłowca, który ma bezrobocie jedno z najwyższych w Polsce, nie cieszą się z tego i bardzo rozsądnym rozwiązaniem, które zostało zrealizowane w wielu państwach zachodniej Europy, jest wyłączenie stolicy z województwa.

Ale pytam czy to jest decyzja? Czy to jest wciąż tylko w sferze pewnej idei, pewnego pomysłu, pewnego projektu.

Jest to projekt.

Bo marszałek Sejmu pisze: przed nami wyzwanie podziału Mazowsza. Marek Suski mówi: 5 czerwca albo na jesieni robimy wybory samorządowe.

Cytat

Jest też taka możliwość, która dotyczy wyłączenia Warszawy pod względem statystycznym

Zwróćmy uwagę na to, że jest wiele możliwości rozwiązania tej sprawy. Jest też taka możliwość, która dotyczy wyłączenia Warszawy pod względem statystycznym, a więc w ramach jednostek statystycznych można wyłączyć Warszawę, nie zmieniając granic administracyjnych.

Czyli o nowych wyborach samorządowych mowy na razie być nie może.

Nowe wybory samorządowe to jest problem innego rodzaju, a więc wracając..

Bo jakby dochodziło do podziału administracyjnego?

Cytat

Dublin wyłączono w Irlandii, Pragę wyłączono w Czechach, Lizbonę wyłączono w Portugalii. To jest bardzo rozsądne, bo za chwilę okaże się, że województwo mazowieckie będzie miało ograniczony dostęp do funduszy unijnych

Wracając do sprawy tej dotyczącej zawyżania przez Warszawę wskaźników unijnych. Dublin wyłączono w Irlandii, Pragę wyłączono w Czechach, Lizbonę wyłączono w Portugalii. To jest bardzo rozsądne, bo za chwilę okaże się, że województwo mazowieckie będzie miało ograniczony dostęp do funduszy unijnych, a przecież chcemy, żeby fundusze były wykorzystywane. Szczególnie tam, gdzie są one niezwykle potrzebne. My, Prawo i Sprawiedliwość jesteśmy za tym, żeby Polska rozwijała się w sposób zrównoważony.

Czyli prawdopodobieństwo szybkich, nowych wyborów samorządowych ocenia pan na?

Cytat

Prawdopodobieństwo szybkich, nowych wyborów samorządowych jest bardzo nikłe

Prawdopodobieństwo szybkich, nowych wyborów samorządowych jest bardzo nikłe, ze względu na to, że to oznaczałoby kolejne zmiany. Nie ma takiej możliwości, żeby je przeprowadzić w sposób szybki, ale to też nie ulega żadnej wątpliwości, że wynik wyborów z 2014 roku, w naszej ocenie, nie odzwierciedla preferencji wyborczych.

No pytanie czy wynik wyborów parlamentarnych z 2015 roku odzwierciedla..

Dwa elementy panie redaktorze - nagły wybuch poparcia dla PSL-u, w sondażach ani przed, ani po, nic na to nie wskazywało 24 proc., a potem załamanie. Przecież kandydat, pan Jarubas z PSL- u na urząd prezydenta 1,5 proc. i w wyborach parlamentarnych też słabo. To jest bardzo jasny wskaźnik.

Panie ministrze, ostatnie pytanie, pan zapowiadał w tym studiu: "dla ludzi o milicyjnej przeszłości nie ma miejsca na szczytach policji". Wie pan, że zastępcą komendanta głównego jest człowiek, który był w ZOMO?

Dowiedziałem się tego, to jest człowiek, który pracował w Komendzie Głównej Policji, zastaliśmy tego oficera.

Pan się dowiedział wczoraj, dowiedzieli się też reporterzy śledczy RMF FM, co z tym zrobić?

Panie redaktorze, nie będziemy mieć czasu, żeby powiedzieć o tym, że dzięki moim staraniom odbudowana została solidarność Grupy Wyszehradzkiej. Dwa dni temu byłem w Pradze, spotkanie ministrów spraw wewnętrznych Grupy Wyszehradzkiej i dwie ważne sprawy przyjęte w deklaracji. Po pierwsze, że brak zgody na mechanizm automatycznej relokacji podziału uchodźców.

Mówiliśmy o tym w RMF FM wczoraj, panie Ministrze, także naprawdę niekoniecznie trzeba to powtarzać. Pytanie co z tym zastępcą komendanta głównego?

To niezwykle istotne. Druga sprawa, na mój wniosek, przyjęta przez Państwa Wyszehradzkie, że trzeba zwrócić się do państw zachodu Europy, które są celem migracji, o to żeby zmieniły swoją politykę azylową.

Panie ministrze, wywiad jednak musi polegać na tym, że ktoś zadaje pytanie, a ktoś odpowiada. Co z zastępcą komendanta głównego? 

To jest zastępca zastany przez nas. 

Co pan z nim zrobi?

Ocenię pracę pana komendanta. 

Rozumiem, że to że był w ZOMO, nie skreśla go automatycznie. 
Mariusz Błaszczak, dziękuję bardzo.

My chcemy i tak, przestrzegamy tej zasady, nasi nominowani przez nowego komendanta policji komendanci są tymi ludźmi, którzy przystąpili do policji już w III RP. Dziękuję bardzo.