"Tak naprawdę Rosja już tak dotkliwie karze Ukrainę od 2014 roku, natomiast to, co w tej chwili obserwujemy, to jest barbarzyństwo w takim wydaniu, które jest skierowane przeciwko społeczeństwu ukraińskiemu i obecnie rządzącym" – mówił w Rozmowie w południe w RMF FM gen. Mirosław Różański, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, prezes Fundacji Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints. Jak dodawał, to jest absolutnie naganne i trzeba się spodziewać, że w najbliższym czasie akty agresji się nie zmniejszą. "One wręcz będą się potęgowały ze strony Rosji" – podkreślał.

Krzysztof Berenda pytał swojego gościa także o to, co musi się stać, aby Rosja zrezygnowała z atakowania Ukrainy.

"Wszystko zależy od tego, jak Zachód będzie zdeterminowany. Myślę tutaj o Stanach Zjednoczonych, o Unii Europejskiej, bo to jest dzisiaj klucz do tego, aby tak naprawdę wyrwać Ukrainę z tego wpływu, który dzisiaj jeszcze mamy taki brutalny, militarny ze strony Rosji. Tutaj nie jest kwestia tylko i wyłącznie relacji rosyjsko-ukraińskiej, ale musimy brać również pod uwagę, jaka będzie postawa Zachodu" - podkreślał.

Czy Władimir Putin pozwoli Ukrainie pozwolić do UE? "Na pewno nie stanie się to, o czym mówił Miedwiediew (były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew - przyp. red.), który bardzo szorstko powiedział, że prędzej się Unia rozpadnie, niż przyjmie Ukrainę. Za wszelką cenę Rosja będzie dążyła do tego, aby doprowadzić do takiego deklaratywnego, ale rozłamu w UE, a to jest prawdopodobne" - dodawał.

"Miejmy świadomość, że po stronie UE nie ma pełnej jednomyślności w sensie tym, żeby dzisiaj wszyscy deklarowali, że chcą, aby Ukraina stała się częścią UE i myślę, ze to będą bilateralne oddziaływania Putina na te kraje, które dzisiaj jeszcze nie podjęły decyzji" - zaznaczał gość RMF FM.

"Najwyższy czas, aby to Rosja zaczęła się liczyć z tym, jak zachowa się Zachód, a nie odwrotnie"

"Uważam, że Rosję też należy stawiać w sytuacjach kłopotliwych. Nie powinniśmy być reaktywni, tylko aktywni. Powinniśmy narzucać pewną narrację, narzucać pewne deklaracje o charakterze politycznym, dyplomatycznym czy nawet militarnym. Nie czekajmy tylko na to, co zrobi Rosja, tylko niektóre ruchy powinniśmy wyprzedzać. Ja uważam, że jest już najwyższy czas, aby to Rosja powinna zacząć liczyć się z tym, jak zachowa się Zachód, a nie odwrotnie" - mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF gen. Mirosław Różański.

Krzysztof Berenda pytał swojego gościa również o możliwy koniec tej wojny. "Koniec wojny nastąpi wtedy, kiedy Ukraina odzyska swoje terytoria i to jeszcze sprzed 24 lutego. To będzie koniec wojny taki, jaki ja sobie wyobrażam" - mówił gen. Różański.

"Bo jeżeli do tego doprowadzimy, to będzie to jednoznaczne z tym że zadamy Rosji takie straty militarne, tak duże, które nie pozwolą Rosji na to, żeby w horyzoncie 5, a nawet może 10 lat, mogła podejmować kolejne jakieś działania. Jeżeli w tym czasie doprowadzilibyśmy do tego, żeby realnie i faktycznie Ukraina stała się częścią, nie tylko Unii Europejskiej, ale kolejnym krokiem bardzo zdecydowanym powinno być przyjęcie Ukrainy do NATO, wtedy będziemy mieli taką gwarancję tego, że Rosja nie będzie taka awanturnicza jak dotychczas" - dodał generał.