„Partia rządząca się tym nie przejmuje. Ja nie pamiętam, żeby od czasów lat 80. Departament Stanu wydawał wobec Polski oświadczenia. Można sobie to lekceważyć, ale będzie miało to swoje negatywne skutki polityczne” – komentował Radosław Sikorski w Rozmowie w samo południe w RMF FM, pytany o krytyczną wypowiedź Antoniego Blinkena. Ten wyraził "głębokie zakłopotanie" przegłosowaną przez izbę niższą parlamentu nowelizacją ustawy medialnej, która może dotknąć telewizję TVN, "najczęściej oglądaną niezależną stację informacyjną, która jest też jedną z największych amerykańskich inwestycji w kraju".

Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych, Polska zapłaci sporą cenę w relacji z USA, po uchwaleniu tzw. ustawy lex TVN. Partia rządząca może sobie nie zdawać sprawy, że w tamtym systemie politycznym jeden senator może np. zablokować dostawę samolotów - dodał Sikorski.

Mariusz Piekarski dopytywał swojego gościa, czy jego zdaniem w grę wchodzi wycofywanie amerykańskich żołnierzy z Polski. Znakomita większość żołnierzy jest rotacyjnie, nie trzeba nikogo wycofywać. Wystarczy nie wysyłać kolejnej grupy - mówił były minister spraw zagranicznych.

Sikorski: Ci, co głosowali za „lex TVN”, są zdrajcami

Ludzie, którzy dają się przekupywać stanowiskami państwowymi za głosowanie wedle myśli Kaczyńskiego, są zdrajcami swojego ślubowania poselskiego. Bo oni ślubowali służyć narodowi, Polsce, konstytucji a nie Kaczyńskiemu - komentował w Rozmowie w samo południe w RMF FM Radosław Sikorski, eurodeputowany PO, wczorajsze przegłosowanie w Sejmie "lex TVN".

Zdaniem naszego gościa takie zachowania znamy już z historii: Uczyliśmy się w szkole o jurgieltnikach, to znaczy tych, którzy zrywali Sejmy za pieniądze albo głosowali za pieniądze i wiemy do czego to doprowadziło. Doprowadziło to do rozbiorów Polski - przypomina.

Jego zdaniem taka postawa może znacząco wpłynąć na postrzeganie Polski za granicą.

Polska jeszcze parę lat temu była najbliższym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w rozprzestrzenianiu demokracji, w promowaniu praworządności.

I to myśmy się z Amerykanami naradzali na kogo nałożyć sankcje. A teraz Polska, członek NATO, członek Unii Europejskiej, ma być celem amerykańskich sankcji. Gdzie ci ludzie zabrnęli? - pytał Radosław Sikorski.

Przypomina, że "brał udział w nakładaniu sankcji personalnych na polityków ukraińskich winnych represji, morderstw w czasie Majdanu, ale także korupcji na wielką skalę". Według niego w przypadku Polski w grę wchodzi ostatnia kwestia, czyli korupcja. 

Ktoś tutaj chce na tym zarobić - podkreśla. Ktoś poddał się korupcji politycznej.

Sikorski nie wyklucza, że jedną z konsekwencji przegłosowania lex TVN będzie gigantyczne odszkodowanie dla Discovery.

Ale są też sankcje, które naszym dygnitarzom wydają się abstrakcyjne - zaznacza i wymienia: zamrożenie aktywów czy brak możliwości podróżowania dla siebie, dla rodzin.

Radosław Sikorski zaznacza, że Kaczyński może się jeszcze wycofać ze zmian w prawie, bo "potrafi".

Wtedy, gdy TSUE wydało wyrok w sprawie Izby Dyscyplinarnej, proszę zauważyć, jest krok w tył - mówi. Jednocześnie zaznacza, że Amerykanie musieliby zapowiedzieć coś konkretnego.

Były minister spraw zagranicznych ma jednak nadzieję, że ewentualne sankcje obejmą konkretnych polityków, a nie całe społeczeństwo.

Mam nadzieję, że to będzie sankcja nałożona na polityków PiS, a nie na Polskę. Jeszcze by tego brakowało, żebyśmy my jako Polacy płacili za ich szaleństwa - dodał Sikorski.