"Rosji na pewno nie zależy na tym, żeby zostały zawarte jakieś rozwiązania, które będą mogły być odczytane jako jej porażka. I w tej warstwie będzie starała się, niezależnie, co zostanie ustalone, zaprezentować to jako swój sukces" - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk. Były minister ds. europejskich mówił też, że interesem Polski nie jest w tej chwili krytykowanie USA, "tylko wchodzenie jak najgłębiej w tę grę, też jako polska prezydencja w UE, w celu zaprezentowania i reprezentowania polskich interesów".
Wczorajsze rozmowy delegacji Stanów Zjednoczonych i Ukrainy w Arabii Saudyjskiej najprawdopodobniej przyniosły przełom. Kijów zgodził się na 30-dniowe zawieszenie broni z możliwością jego przedłużenia. Warunkiem jest jednak zgoda Rosji.
Rosji na pewno nie zależy na tym, żeby zostały zawarte jakieś rozwiązania, które będą mogły być odczytane jako jej porażka. I w tej warstwie będzie starała się, niezależnie, co zostanie ustalone, zaprezentować to jako swój sukces - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF FM Szymon Szynkowski vel Sęk.
Natomiast być może zostanie zmuszona do tego poprzez stworzone okoliczności, żeby były to warunki, które sprawią, że w istocie dojdzie do pokoju i będzie to pokój, który nie będzie w żaden sposób wysyłać sygnału, że można agresją, łamiąc prawo międzynarodowe, uzyskiwać jakieś zyski ze swojego postępowania - tłumaczył gość Piotra Salaka.
Kiedy zatem będzie można mówić o porażce Rosji? Zdaniem posła PiS gdy zostaną zawarte warunki pokoju, które sprawią, że Rosja nie będzie mogła mówić o trwałym uznaniu granic na terytoriach będących ziemiami Ukrainy.
Pytany o postawę negocjacyjną Donalda Trumpa, gość Radia RMF24 odpowiedział: Jest on prezydentem mocarstwa, które jest za oceanem i stara się - w interesie tego mocarstwa i w interesie złożonym swoim wyborcom - doprowadzić do jakiegoś rozwiązania pokojowego.
Jak mówił, jest "przeciwny pochopnym ocenom działania administracji USA". Naszym interesem nie jest w tej chwili krytykowanie USA i recenzowanie USA, tylko wchodzenie jak najgłębiej w tę grę, też jako polska prezydencja w UE, w celu zaprezentowania i reprezentowania polskich interesów - mówił.
Pytany o reset w relacjach USA - Rosja, odpowiedział, że to słowo nie jest szczęśliwe, bo "nam się kojarzy jak najgorzej".
Jestem absolutnie sceptyczny wobec używania słowa "reset". Natomiast trzeba pamiętać, że w trochę innym kontekście używają go Amerykanie. Oni są za oceanem, nie mają tej sytuacji frontowej. W związku z tym mówiąc "reset", jak sądzę, myślą o tym, żeby stworzyć pewne nowe okoliczności, nową sytuację, która umożliwi zawarcie pokoju. (...) Jeżeli mielibyśmy do czynienia z "resetem" mówiącym o chęci układania normalnych relacji business as usual z Rosją, to jest sytuacja pewnej naiwności i moim zdaniem sytuacja długofalowo szkodliwa - wyjaśniał były minister ds. europejskich.
Jak dodał, pierwsza prezydentura Donalda Trumpa była bardzo dobrą prezydenturą dla Polski. W związku z tym przynajmniej daje to powody do tego, żeby zabiegać o to, żeby była to też dobra prezydentura z punktu widzenia Polski w jego drugiej kadencji. Natomiast nie jest to gwarantowane. Do tego potrzebny jest rząd, który o to aktywnie zabiega - wyjaśniał.
Pytany o szkolenia wojskowe, powiedział, że - jego zdaniem - może się ono każdemu przydać.
Zobaczymy, na ile na serio rząd Donalda Tuska wdroży system tych szkoleń. Ja słyszałem dwie wypowiedzi: jedna mówiąca o tym, że do 2027 roku będzie przeszkolonych 100 tys. ochotników, później, że to będzie 200 tys. Jest pewna niespójność liczb, trochę brakuje szczegółów, ale jeżeli ta deklaracja będzie na serio, to trzeba się tylko cieszyć - mówił poseł PiS.
Szymon Szynkowski vel Sęk odniósł się również do "twitterowej dyplomacji". Można uzupełniać działania dyplomatycznie jakimiś elementami komunikacji na platformie X, natomiast jestem skrajnym przeciwnikiem koncentrowania się na dyplomacji twitterowej. To jest zmora współczesnych czasów - podkreślał.
Pytany kampanię wyborczą Karola Nawrockiego, mówił, że w PiS-ie nie ma obawy o słabe wyniki sondażowe. Jest natomiast refleksja i mobilizacja do działania.
Sławomir Mentzen jest mocnym kandydatem i trzeba zrobić wszystko, żeby pokazać, że w drugiej turze Karol Nawrocki daje dużo większe szanse, żeby pokonać Rafała Trzaskowskiego i pokazać atuty Karola Nawrockiego - tłumaczył, dodając, że kampania Nawrockiego idzie w dobrym kierunku.