Wiem, że Donald Tusk bardzo poważnie zastanawia się nad pełnoetatową pomocą Platformie Obywatelskiej, a nie tylko od czasu do czasu – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM rzecznik PO Jan Grabiec. Powiedział, że ostatnie deklaracje byłego premiera sugerujące powrót były „po raz pierwszy tak wyraźne”. Podkreślił, że rozmowy wciąż trwają i obecnie „trudno spekulować” o przyszłości Tuska. Grabiec dodał jednak, że zmiany na stanowisku przewodniczącego partii na razie się nie szykują. „Nic nie wskazuje na to, by Borys Budka miał rezygnować ze swojej funkcji” – mówił. Rzecznik PO powiedział także, że liczy na to, że finał rozmów “to kwestia dni, niż tygodni czy miesięcy”.

Grabiec przyznał, że zarząd PO nie odbędzie się w środę. Zarząd był planowany na jutro, ale partia rządząca sprawiła nam psikusa, wprowadzając wieczorem trzy punkty dotyczące wotów nieufności wobec ministrów tego rządu przygotowanych przez nasz klub - mówił. Dodał, że nie ma na razie decyzji o nowym terminie. 

Na uwagę, że Donalda Tuska mogą nie chcieć w polityce młodsi członkowie PO, Grabiec powiedział, że możliwe jest porozumienie.

Pokolenie 40-latków, które było tłem dla tych, którzy decydowali o losach Platformy, dzisiaj chce przejmować odpowiedzialność za kierunek, w jakim zmierza Platforma. Nie oznacza to, że niemożliwa jest synteza, porozumienie. Zresztą widać dystans i takt Donalda Tuska, on chce pomóc Platformie, a nie ją zdominować - powiedział rzecznik Platformy.

Grabiec: Afera mailowa wygląda na mistyfikację

Jedna posłanka Platformy Obywatelskiej została poinformowana o zhakowaniu jej konta - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Jan Grabiec. Policja zgłosiła się do tej posłanki informując, że być może jej konto zostało zhakowane. Ale czy zostało zhakowane, to policja nie może powiedzieć. Posłanka dostała kartkę, na której jest napisane, że powinna chronić swoją skrzynkę pocztową np. zakładając podwójne uwierzytelnianie. To dotychczas jeden przypadek na cały klub - dodał. Zdaniem gościa Marcina Zaborskiego sytuacja ta wygląda na mistyfikację Wspomniana posłanka zgłosiła się do służb, ale nie dostała żadnej informacji na temat swojej skrzynki. To wygląda na chęć pokazania, że być może i opozycja była celem ataku i sprawa jest szersza niż niefrasobliwość czy głupota jednego ministra. Tymczasem nie ma na to żadnych dowodów - zauważył.

Zdaniem Jana Grabca prof. Marcin Wiącek jest świetnym kandydatem na Rzecznika Praw Obywatelskich. W najbliższym czasie parlament znów może zająć się sprawą wyboru rzecznika. Wiącek, według informacji RMF FM, będzie po raz drugi kandydować na to stanowisko. Upewniło nas w tym spotkanie z profesorem podczas posiedzenia klubu Koalicji Obywatelskiej, Wykazał się niezwykle wnikliwą wiedzą prawniczą. Chcemy wspólnego kandydata opozycji na RPO - podkreślił gość Marcina Zaborskiego.

Jan Grabiec odniósł się także do ewentualnej współpracy w tej kadencji z Jarosławem Gowinem. Oczywiście, że możemy razem rozmawiać. Nie będziemy zapominać (tego co złe - red.), natomiast nie możemy budować polityki na tym kto do kogo ma jakie pretensje. Ważne jest to, czy w chwili próby Jarosław Gowin będzie potrafił stanąć po stronie konstytucji i reguł demokratycznych - dodał rzecznik PO.



Marcin Zaborski, RMF FM: Rzecznik Platformy Obywatelskiej, poseł Jan Grabiec jest z nami. Dzień dobry.

Jan Grabiec: Dzień Dobry, panie redaktorze.

Ile razy już testował pan niedzielne lakierki, wyciągał pan z kufra najlepszą białą koszulę, dobierał najmodniejszy krawat słysząc, że Donald Tusk wraca?

Przypominając sobie ostatnie 6 lat, mogę stwierdzić, że po raz pierwszy tak poważne deklaracje padły.

Ależ skąd. "Na mnie zawsze możecie liczyć" - tak Donald Tusk mówił w Gdańsku w 2019 roku. Wtedy niektórzy słyszeli w tym, że wraca, że będzie kandydatem na prezydenta. Nic z tego nie było.

Wiem, że mogliśmy liczyć na Donalda Tuska, wtedy, kiedy potrzebowaliśmy jego rady. Zawsze w różnych trudnych momentach, natomiast po raz pierwszy ta deklaracja jest tak wyraźna.

Ale co to znaczy wyraźna deklaracja? Donald Tusk mówi - mogę pomóc, możemy sobie pomóc nawzajem. Nie pozwolę, żeby Platforma zatonęła. Czym to się różni od słów "Na mnie zawsze możecie liczyć" sprzed 2 lat?

Donald Tusk zawsze był taktowny, wie, że Platforma jest niezależną partią demokratyczną i że niczego z zewnątrz nie wymusi. Oferuje swoją pomoc. Myślę, że stąd ta rezerwa w głosie, ale wiem skądinąd, że bardzo poważnie zastanawia się nad pomocą pełno etatową, a nie tylko od czasu do czasu.



Zaoferował chociażby rozmowy z Borysem Budką, że chce podjąć się konkretnej roli w Platformie Obywatelskiej, objąć konkretne stanowisko?

Te rozmowy ciągle trwają, traktujemy je bardzo poważnie, dlatego nie będę mówił o ich szczegółach. Po prostu panowie rozmawiają, będzie rozmawiał zapewne również i Borys Budka i Rafał Trzaskowski i Donald Tusk. Może szersza również grupa członków zarządu krajowego. Rozmowy są poważne, dlatego nie ujawniamy ich szczegółów. Dopóki panowie się nie porozumieją, nie będziemy mieć pełnego obrazu sytuacji, to trudno tutaj spekulować.

Ale gdyby Donald Tusk powiedział - chcę być przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, nie tylko honorowym, tylko realnym, prawdziwym zarządzającym partią, to musiałby zostać wybrany przez radę krajową Platformy. Dobrze rozumiem?

Wybory przewodniczącego w ogóle w naszej formacji to domena wszystkich członków.

Czyli wszyscy członkowie musieliby zagłosować i zgodzić na to, żeby Tusk był przewodniczącym?

Przy takiej pełnej procedurze wyborczej, oczywiście tak.

A jest możliwa inna, niepełna procedura wyborcza?

To są zawiłości statutu, który przewiduje sytuacje nadzwyczajne.


Tak wczytałem się w statut - gdy przewodniczący władz danego szczebla zrezygnuje z funkcji, kto wedle statutu przejmuje obowiązki?

Taką scenę mieliśmy wczoraj. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu ta procedura została zastosowana i jest możliwa.

Czyli zastępca przewodniczącego przejmuje obowiązki przewodniczącego, tak jest napisane w statucie.

Tak.

Najstarszy wiekiem albo wskazany przez władzę.

Oczywiście, mamy takie procedury.

Gdy patrzymy na zarząd Platformy Obywatelskiej, na władze Platformy to tam nie ma Donalda Tuska, który może przejąć obowiązki od Borysa Budki. Te obowiązki w pierwszej kolejności przejmuje Ewa Kopacz.

Nic nie wskazuje na to, żeby Borys Budka miał rezygnować ze swojej funkcji.

To stworzycie zupełnie nową funkcję dla Donalda Tuska, tak, żeby Borys Budka nie musiał zrezygnować ze swojej funkcji?

Pan ma ogromny talent wyciskania z rozmówców wszystkich informacji.

Ale nie dla pochwał tu jestem. Tylko dla naszych słuchaczy, którzy oczekują tych informacji.

Postaramy się jak najszybciej sformułować bardzo wyraźny komunikat. Wiemy, że wielu członków Platformy, sympatyków Platformy czeka na finał tych rozmów. Mam nadzieję, że to będzie kwestia dni bardziej, niż tygodni czy miesięcy.

A czy na jutro został zwołany zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej?

Zarząd był planowany na jutro, ale tutaj sprawiła nam psikusa rządząca partia, wprowadzając wieczorem 3 punkty dotyczące wotum nieufności wobec ministrów tego rządu, przygotowanych przez nasz klub.

Czyli dnia ojca w Platformy Obywatelskiej jutro nie będzie? Donald Tusk jutro na zarządzie Platformy nie pojawi się? Nie wróci, nie powie oto jestem?

Na pewno jutro Donald Tusk nie pojawi się na zarządzie Platformy.

To na kiedy przełożyliście ten zarząd?

Decyzji jeszcze nie ma w tej sprawie. Procedury opisane przez media, Gazetę Wyborczą czy Politykę, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. To są bardziej spekulacje. Dlatego nie chciałbym spekulować. Moja funkcja zobowiązuje mnie do tego, żeby komunikować rzeczy ustalone i jasne.

Kiedy słucham polityków Platformy, także tych, których pan wymienia - np. Rafała Trzaskowskiego, to ja tam nie słyszę wielkiego entuzjazmu. On po wyborach w Rzeszowie mówił tak: "Z Rzeszowa płynie lekcja, że mamy szacunek do legend, ale idzie nowe. Potrzebna jest nowa energia, zmiana". To nie brzmi jak zaproszenie dla Donalda Tuska.

Te rozmowy są wielostronne. W tych rozmowach oczywiście Rafał Trzaskowski spotyka się z Donaldem Tuskiem, natomiast nie ulega wątpliwości, że w ciągu tych 7 lat nieobecności Platforma bardzo się zmieniła. To pokolenie czterdziestolatków, które kiedyś było takim tłem dla tych, którzy decydowali o losach Platformy, dzisiaj chce przejmować odpowiedzialność za kierunek, w jakim zmierza partia. Co nie oznacza oczywiście, że niemożliwa jest synteza, że niemożliwe porozumienie. Zresztą widać ogromny takt, ogromny dystans ze strony Donalda Tuska do samego siebie, on chce pomóc Platformie, a nie zdominować tę partię.

Grzegorz Schetyna dzisiaj pojawił się w Sejmie i powiedział, co powiedział - " Jeszcze Borys Budka ma parę na pewno, a może paręnaście miesięcy, żeby sprawczość pokazać i przygotować partię do wyborów". Grzegorz Schetyna wie więcej o tym, co się wydarzy za chwilę i wie, że żaden Tusk nie będzie zastępował Borysa Budki?

Nie wiem co miał na myśli Grzegorz Schetyna. Od pewnego czasu nie rozmawialiśmy. Teraz, kiedy wejdzie do zarządu krajowego, jako szef regionu, pewnie będzie więcej okazji do tej rozmowy. Trzeba zapytać jego, co miał na myśli. Wiem, że pan przewodniczący Schetyna ma różne wypowiedzi. W pewnym czasie bardzo zabiegał o obecność Donalda Tuska. Teraz wydaje się, że ma trochę inne stanowisko. Trzeba zapytać jego. Nie zawsze za tymi meandrami wypowiedzi jesteśmy w stanie nadążyć.

O to ciekawe. Ale to Grzegorz Schetyna właśnie przekonywał, że potrzebna jest komisja śledcza w Sejmie taka, która prześwietli sprawę Daniela Obajtka. Wy jeszcze o tym w ogóle myślicie jako Platforma?

Oczywiście.

To gdzie jest wniosek o komisję śledczą w tej sprawie?

W sprawie Daniela Obajtka, jeśli mnie pamięci nie myli, wniosek został złożony. Na pewno złożyliśmy kilka wniosków do prokuratury.

Zrobiliście zespół śledczy, który się tym zajmuje. Jest wniosek o stworzenie komisji śledczej w sprawie Daniela Obajtka?

To trzeba byłoby sprawdzić czy formalnie wpłynął. Natomiast wiemy, jaki los spotyka te wnioski. One są pewną manifestacją woli politycznej, ale w ogóle nie są poddawane pod głosowanie.

To tak samo można powiedzieć, że wnioski o wotum nieufności dla ministrów nie mają sensu, bo przepadną.

Nie, to jest zasadnicza różnica. Wniosek o wotum nieufności zgodnie z gwarancjami konstytucyjnymi i ustawowymi musi zostać przez Sejm rozpatrzony, a wniosek o komisję śledczą w ogóle przez Sejm nie jest rozpatrywany.

Ale gdy lewica mówi, że potrzebna jest komisja śledcza w sprawie wyborów kopertowych, to co?

Oczywiście my też o tym mówimy.

Ale co z tego wynika? Od jak dawna mówicie? Jest taki wniosek złożony? Walczycie o tę komisję w Sejmie?

Panie redaktorze, mówi pan jakby pan nie znał mechanizmu funkcjonowania obecnego Sejmu. Walka się ogranicza do wypowiedzi na kolegium, czy jedno minutowego wniosku formalnego na posiedzeniu Sejmu.

Super, jest napisany wniosek i złożony w Sejmie?

Mamy swój scenariusz postępowania w tych sprawach. Chcę pana zapewnić, że w momencie, w którym PiS utraci władzę, a prędzej czy później to nastąpi, to powstanie specjalna komisja, której zadaniem będzie wyjaśnienie afery tego rządu. Do wyborów tych komisji śledczych nie powołacie, bo nie jesteście w stanie. Bo nie mamy większości.

I nie złożycie wniosku o komisję śledczą w sprawie afery mailowej?

Jeszcze o tej aferze wiemy stosunkowo niewiele. Mamy pewne konkrety, ale ta sprawa się dopiero rozwija. Myślę, że wniosek o komisję śledczą to jest ten moment, kiedy wyraźnie widać, że organy państwa, ani prokuratura, ani służby specjalne, ani komisje istniejące sejmowe nie są w stanie wyjaśnić tej sprawy.