Bramka Olgi Carmony dała piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii pierwsze mistrzostwo świata. Świętowanie bohaterce finału przerwała tragiczna wiadomość. Obrończyni po meczu dowiedziała się, że zmarł jej ojciec.

Carmona zdobyła jedyną bramkę w finale piłkarskich mistrzostw świata kobiet. Dzięki jej strzałowi Hiszpania pokonała Anglię i zdobyła pierwsze takie trofeum w historii.

Tuż po zakończeniu spotkania Carmona otrzymała informację o śmierci swojego ojca. Mężczyzna od lat walczył z poważną chorobą - podał Reuters.

Zawodniczka Realu Madryt odniosła się do trudnej sytuacji na platformie X wcześniej znanej jako Twitter. "Wiem, że oglądałeś mnie i jesteś ze mnie dumny. Spoczywaj w pokoju tato" - napisała i dodała: "Choć o tym nie wiedziałam, miałam moją gwiazdę, zanim mecz się rozpoczął. Wiem, że dałeś mi siłę, aby osiągnąć coś wyjątkowego". Gwiazda na reprezentacyjnych koszulkach jest wyszywana po zdobyciu przed daną drużynę mistrzostwa świata.

Informację o śmierci ojca Carmony podała hiszpańska federacja piłkarska. "Z głębokim żalem RFEF informuje o śmierci Ojca Carmony. Piłkarka otrzymała smutną wiadomość po finale mistrzostw świata. Przesyłamy najszczersze uściski Oldze i jej rodzinie w momencie głębokiego smutku. Kochamy Cię. Olga, jesteś częścią historii hiszpańskiego futbolu" - napisano w komunikacie. Real Madryt również przekazał piłkarce kondolencje.

Według portalu Revelo ojciec piłkarki zmarł jeszcze przed rozpoczęciem finału. Jej rodzina postanowiła poinformować ją o tym fakcie dopiero po zakończeniu spotkania.