Robert Lewandowski powalczy o kolejne bramki w Lidze Mistrzów! Polski snajper zrobił sobie ostatnio odpoczynek od strzelania goli w Bayernie. Chodzi o ostatni mecz z Fortuną Dusseldorf, który przerwał serię 11 meczów w Bundeslidze z bramkami Polaka. Teraz Bawarczycy wybrali się w podróż do Belgradu, by zagrać z Crveną Zvezdą. To doskonała okazja do poprawienia statystyk.

Bawarczycy zagrają z drużyną, która traci najwięcej bramek w grupie B. Crvena Zvezda zdobyła do tej pory tylko 3 bramki i straciła aż 13. Mimo to jest na trzecim miejscu w tabeli przed Olympiakosem Pireus.

W pierwszym meczu z zespołem z Belgradu Lewandowski strzelił już bramkę, zatem wie, jak to się robi. Poza tym Bawarczycy wciąż odczuwają efekt nowej miotły po zwolnieniu trenera.

Polak goni legendę Realu

Polak walczy też o fotel lidera klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Wyprzeda go tylko tylko 19-letni Norweg Erling Braut Haaland z Salzburga. Poza tym Polak goni trzeciego w klasyfikacji wszech czasów Raula, który ma na koncie 71 bramek, Lewandowski 59. Rozdziela ich jeszcze czwarty w tej klasyfikacji Karim Benzema, który ma o 3 trafienia więcej.

Niebezpiecznie w Belgradzie?

Według niemieckich mediów, klub ostrzegł swoich kibiców przed niebezpieczeństwem mogącym czyhać na nich w Belgradzie. Podobno Bayern zalecił fanom poruszanie się po mieście bez widocznych barw klubowych. Wszystko z powodu zapalczywości miejscowych kibiców.

Spotkanie Crvena Zvezda - Bayern Monachium wystartuje o 21.

PRZECZYTAJ: Liga Mistrzów: Real-PSG. Czy Mbappe może zakochać się w Madrycie?

Opracowanie: