Gerard Cieślik, były piłkarz Ruchu Chorzów i reprezentacji Polski, zmarł dziś rano w chorzowskim szpitalu. Miał 86 lat. Wiele lat w chorzowskim klubie spędził też były selekcjoner biało-czerwonych Waldemar Fornalik, który specjalnie dla RMF FM wspomina legendę polskiej piłki. "Obojętnie co by nie powiedzieć, to i tak będzie to za mało" - podkreśla.

Gerard Cieślik był legendą klubu, człowiekiem niezwykle prawym, człowiekiem bardzo rzetelnym, sumiennym. Wychowaliśmy się w jego otoczeniu. Pan Gerard często odwiedzał szkołę, w której się uczyliśmy. Przebywał ciągle w klubie, gdzie przyglądał się treningom zarówno młodych zawodników, jak i dorosłego zespołu. Człowiek wszechobecny w Ruchu Chorzów i temu klubowi na pewno będzie go bardzo brakowało - mówi Fornalik.

Były selekcjoner kadry przypomina też o piłkarskiej karierze Cieślika. Jego dorobek jest imponujący, wszyscy pamiętamy mecz ze Związkiem Radzieckim (Cieślik zdobył dwie bramki - przyp. RMF FM), wokół którego wytworzyła się już legenda. Na pewno jeden z najwybitniejszych piłkarzy w naszej historii i ta legenda będzie trwała jeszcze bardzo długo - dodaje były selekcjoner.

Cieślik spędził całą karierę w klubie z Chorzowa. Wystąpił w jego barwach w 237 meczach i strzelił 167 goli. 45 razy zagrał też w kadrze narodowej i zdobył dla niej 27 bramek.

(MRod)