Jego przejście z Korony Kielce do ekipy mistrza Polski było zaskakujące. Początkowo miał tylko wzmocnić rywalizację w defensywie, ale szybko okazało się, że dzięki jego dyspozycji zyskała cała formacja. Bartosz Rymaniak ma coraz więcej okazji do gry w barwach Piasta Gliwice od pierwszych minut. Z obrońcą mistrza Polski o najbliższym ligowym rywalu, czyli Wiśle Kraków, ale też o dyskusjach z trenerem w szatni rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Wojciech Marczyk: Po przejściu do Piasta przeżywasz odrodzenie, znów masz dobry czas.

Bartosz Rymaniak, Piast Gliwice: Przyszedłem tutaj z Korony, gdzie też nieźle funkcjonowaliśmy jako cały zespół i nie potrzebowałem dużo czasu, żeby się fajnie wkomponować w drużynę. Cieszę się, że trenerzy darzą mnie zaufaniem i mimo że musiałem dwa mecze pauzować, to w następnym spotkaniu trener postawił na mnie i wygraliśmy z Legią. Cieszę się, ale jeszcze pewnych rzeczy w zespole się uczę. Nie jest tak, że w dwa miesiące poznam wszystkich chłopaków idealnie i będę się z nimi rozumiał bez słów. To na pewno będzie jeszcze lepiej funkcjonowało, ale jak na teraz nie ma co narzekać. Poprzeczka - tutaj w Gliwicach - jest wyżej niż na przykład w Koronie, bo tutaj oczekiwania są dużo większe i trzeba temu sprostać.

Mówiło się, że ty przychodzisz do Piasta wspomóc defensywę i to chyba udowadniasz, bo kiedy wchodzisz na boisko, to wygląda to naprawdę dobrze.

Trener rotuje składem i każdy z nas gdy dostaje szansę, chce pokazać, że był to dobry wybór, trener miał rację. Robi wszystko, by trener znów na niego postawił. Ja jestem doświadczonym zawodnikiem i umiem sobie radzić w różnych sytuacjach. Czy to na boku obrony, czy w środku. Dla mnie to nie jest problem, gdzie jest potrzeba, tam zagram. Myślę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej, ale początek jest niezły.

Teraz w piątek mecz z Wisłą Kraków. Ich miejsce w tabeli raczej nie oddaje tego, jak ten zespół potrafi grać.

Są w delikatnym kryzysie. Taka jednak jest nasza liga, że zespoły, które są w kryzysie muszą też z niego wyjść. Mam nadzieję, że nie będzie to jednak w piątek, bo my też jesteśmy podbudowani. Morale po zwycięstwie z Legią są u nas wysokie. Mieliśmy dwa tygodnie czasu, żeby popracować i poprawić pewne elementy i myślę, że jedziemy do Krakowa jako faworyt. Mecze z Wisłą są jednak ciężkie i do spotkania trzeba podjeść tak skoncentrowanym, jak do meczu z Legią. Wiadomo jaka jest publiczność w Krakowie, oni też będą się chcieli przełamać. Na pewno nie będzie to łatwy mecz, a wydaje mi się nawet, że będzie cięższy niż z Legią. Oni na pewno będą grali bardziej agresywnie i temu musimy się przeciwstawić.

Zawsze byłeś zawodnikiem, który nie bał się dyskutować z trenerem. Kiedy coś się Tobie nie podobało jasno wyrażałeś swoje zdanie. Jak to wygląda w Piaście? Bo wiemy, że trener Fornalik jest szkoleniowcem, z którym raczej ciężko się dyskutuje.

Tak, ale w Kornie trener był bardziej wybuchowy i każdą sytuację komentował i wtedy dochodziło do... nie powiem, że zgrzytów, ale dyskusji. A tutaj trener ma jasny przekaz. Nie są to może zbyt długie odprawy i męczenie na siłę, czy szukanie czegoś co akurat nie jest potrzebne. Skupiamy się na tych najważniejszych elementach, a trener pokazuje takie rzeczy, że trudno się z nimi nie zgodzić. Jeżeli trener ma racje, to po co dyskutować. Za trenerem Fornalikiem stoją też duże sukcesy i jest też wiara w to, że to co trener mówi przynosi efekt, a to na pewno pokazał ostatni sezon.

A jak wyglądała przerwa na kadrę? Był jakiś wolny dzień?

Mieliśmy półtora dnia wolnego, można powiedzieć. Później był normalny mikrocykl. Później znów niedziela wolna. Był więc czas na pracę, ale trener też to tak wyważył, żeby  parę dni odpocząć.

A zwycięstwo z Legią pozwoliło trochę spokojniej przepracować ten okres przerwy w czasie zgrupowania reprezentacji?

Na pewno, bo ten ścisk w tabeli przy porażce z Legią mógłby nas wyrzucić na 10,11 miejsce i wtedy pojawiłby się różne spekulacje, że mamy kryzys, a to by nam nie pomagało w tym, żeby się z czystą głową skoncentrować na meczu z Wisłą. Byli również tacy co przed meczem z Legią mówili, że Piast jest w kryzysie, a my zagraliśmy bardzo dobre spotkanie z wicemistrzem Polski. U nas wszystko jest więc dobrze, a po zwycięstwie trenuje się lepiej podczas przerwy na kadrę.