Adam Kszczot (RKS Łódź) obronił tytuł halowego mistrza Europy w lekkiej atletyce. W ostatnim dniu zawodów w Scandinavium Arena w Goeteborgu wygrał zdecydowanie finał biegu na 800 m czasem 1.48,69. Jest trzecim Europejczykiem, który obronił tytuł na tym dystansie w zimowych zawodach.

23-letni Kszczot, który od jesieni trenuje ze Zbigniewem Królem, wyprzedził Hiszpana Kevina Lopeza - 1.49,31 i pochodzącego z Somalii reprezentanta Wielkiej Brytanii Mukhtara Mohammeda - 1.49,60. 

Zawodnik RKS Łódź po starcie zamykał stawkę. Po dwóch okrążeniach (400 m) prowadził Lopez. Za nim biegł jego rodak Luis Alberto Marco, a do ataku szykował się Kszczot. Nastąpił on w najbardziej odpowiednim momencie i po pokonaniu dystansu 600 m to Polak był pierwszy. Tej pozycji nie stracił już do mety.

Nie do końca utożsamiam się z sukcesem Adama. Chylę czoła przed pracą, jaką wykonał jego poprzedni trener Stanisław Jaszczak. Ja dopiero jestem na etapie poznawania organizmu Kszczota, który bez cienia wątpliwości jest wielkim talentem - powiedział Król.

Jak zaznaczył, przed najważniejszą imprezą zimowego sezonu, podczas mityngów, przećwiczone zostały możliwości taktyczne, m.in. tzw. wariant Czapiewskiego, czyli atak z końca stawki. Do sprawdzenia tej formuły przydał się bieg Kszczota na 400 m w mistrzostwach Polski w lutym w Spale. Wprawdzie awansował do finału, ale - jak podkreślił Król - co za dużo, to nie zdrowo i jego podopieczny poprzestał na kwalifikacjach.

Polska ekipa ma w dorobku trzy medale 32. halowych mistrzostw Europy. W sobotę srebrny w konkursie skoku o tyczce wywalczyła po dogrywce Anna Rogowska (SKLA Sopot), a brązowy w biegu na 1500 m - Katarzyna Broniatowska (AZS AWF Kraków).

Dziś w finałach indywidualnych konkurencji, wystąpią jeszcze: na dystansie 1500 m Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) i Bartosz Nowicki (WKS Śląsk Wrocław), a w skoku o tyczce Robert Sobera (AZS AWF Wrocław).

Imprezę zakończy o godz. 18.45 sztafeta mężczyzn 4x400 m z udziałem polskiego zespołu. 

(j.)