Thomas Diethart, który zaledwie dwa tygodnie temu został powołany do austriackiej kadry, jest piątym zawodnikiem w historii, który w debiucie wygrał Turniej Czterech Skoczni. "Jestem w siódmym niebie" - powiedział w poniedziałek po dekoracji w Bischofshofen 21-letni Austriak.

Poprzednimi debiutantami na najwyższym stopniu podium TCS byli Fin Toni Nieminen w 1992, Austriak Andreas Goldberger w 1993, Słoweniec Primoz Peterka w 1997 i Norweg Anders Jacobsen w 2007 roku.

Thomas Diethart, pochodzący z podwiedeńskiego Michelhausen, triumfował w Garmisch-Partenkirchen i Bischofshofen, był trzeci ex aequo ze Słoweńcem Peterem Prevcem w pierwszym konkursie w Oberstdorfie, a najdalsze miejsce - piąte - zajął w Innsbrucku. Ciężko w to uwierzyć, ale wszystko w tym ostatnim konkursie Czterech Skoczni układało się po mojej myśli. Spełniło się moje dziecięce marzenie - powiedział po zwycięstwie w klasyfikacji generalnej. Jego profil na Facebooku lubiło w poniedziałek wieczorem niecałe 28 tysięcy osób. 

Lubi słodycze i maskotki

Diethart został skoczkiem dzięki determinacji swojej i rodziców, a szczególnie ojca - policjanta, który woził go na treningi w weekendy 200 km w okolice Linzu. Rodzina zainwestowała w jego szkolenie ponad 100 tysięcy euro. 21-latek ma za sobą zaledwie dwa starty w zimowym Pucharze Świata - w szwajcarskim Engelbergu, gdzie zajął 4. i 6. miejsce.

Reprezentant klubu UVB Hinzenbach debiutował w konkursie letniego Pucharu Kontynentalnego w lipcu 2009 na skoczni w Velenje, gdzie zajął piąte miejsce. Pierwszy raz na podium zimowego PK stanął 28 grudnia 2010 w Engelbergu, zajmując drugą pozycję. Jedyne zwycięstwo w tym cyklu odniósł 6 lutego 2011 w niemieckim Brotterode.

Hobby sensacyjnego triumfatora 62. konkursu TCS to fotografia, treningi i jazda na nartach, do której zachęcał go ojciec uprawiający wyczynowo narciarstwo alpejskie. Diethart, jak sam o sobie mówi, nigdy nie mógł usiedzieć w spokoju i zawsze musiał być w ruchu.

Przyznał, że ma słabość do słodyczy oraz maskotek - różowych świnek. To właśnie z jedną z nich sfotografował się przy choince w domu, a zdjęcie zamieścił na portalu społecznościom, życząc znajomym Wesołych Świąt, a z drugą, trzymaną podczas skoków w turnieju TCS przez ojca, stał na podium po wygranej w Garmisch-Partenkirchen. 

(ug)