​77-letni mężczyzna zmarł w Rybniku z powodu wychłodzenia organizmu. Został znaleziony przed wejściem do swojego domu. To pierwsza w regionie ofiara mrozów w obecnym sezonie jesienno-zimowym.

Informację o śmierci 77-latka, do której doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, przekazało we wtorek Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach. Potwierdziła ją rybnicka policja.

Po 3 w nocy 77-latek został znaleziony przed bramą domu, w którym mieszkał, nie dawał oznak życia. Zgłoszenie otrzymaliśmy od mieszkanki tej ulicy. Policjanci prowadzili reanimację, która jednak nie przyniosła efektów - powiedziała rzeczniczka rybnickiej komendy st. asp. Bogusława Kobeszko.

Służby apelują o zainteresowanie losem osób bez dachu nad głowem

Policjanci przypominają, że okres zimowy, gdy temperatury spadają poniżej zera, to najtrudniejszy czas dla osób bezdomnych, samotnych czy w podeszłym wieku. To właśnie one są najbardziej narażone na wychłodzenie organizmu. Mundurowi apelują o zwracanie uwagi na przypadkowo spotkane osoby, które mogą stać się ofiarami niskich temperatur. 

"Nie bądźmy obojętni na widok osób leżących przy drodze lub niestosownie ubranych do pory zimowej. Zwracajmy szczególną uwagę na dzieci, osoby starsze, bezdomne i będące pod wpływem alkoholu. Od naszej wrażliwości często zależy ich życie" - apeluje policja.