Nietrzeźwą, ubraną w habit kobietę zatrzymali w nocy z czwartku na piątek policjanci z Wolsztyna (Wielkopolskie). 57-latka wyjaśniła funkcjonariuszom, że założyła strój zakonny, bo jechała wesprzeć wnuka, który wiosną ma przystąpić do pierwszej komunii.

O dziwnie poruszającym się ulicami Wolsztyna samochodzie około północy poinformował policjantów zaniepokojony kierowca. Suzuki swift jechało wężykiem, bez włączonych świateł.

Gdy policjanci zatrzymali auto, zobaczyli za kierownicą kobietę ubraną w habit i z kornetem na głowie. Zachowanie domniemanej zakonnicy wskazywało, że jest pod wpływem alkoholu.

57-latka na komisariacie została przebadana alkomatem. Urządzenie wykazało 1,66 promila w organizmie.

W trakcie rozmowy kobieta wyjaśniła, że nie jest zakonnicą. Ubrała się w strój zakonny, ponieważ chciała pojechać do wnuka, który za kilka miesięcy ma przystąpić do pierwszej komunii. Chciała w ten sposób oswoić go z otoczką towarzyszącą przygotowaniom i samej uroczystości - poinformował rzecznik wolsztyńskiej policji asp. sztab. Wojciech Adamczyk 

Na razie nie wiadomo, w jakich okolicznościach kobieta planuje celebrować uroczystość pierwszej komunii wnuka. Pewne jest, że za jazdę pod wpływem alkoholu grozi jej dwuletnie więzienie.