Policjanci z Wągrowca (woj. wielkopolskie) zatrzymali 21-letnią kobietę, która w poniedziałek rano miała napaść na ekspedientkę stacji paliw w Gołańczy. Zamaskowana napastniczka z przedmiotem przypominającym broń ukradła pieniądze i papierosy, po czym uciekła.

Podejrzana o napad została ujęta po około 12 godzinach w Żninie (woj. kujawsko-pomorskie). Grozi jej kara do 12 lat więzienia.

"Ubrana w ciemną odzież"

Wągrowiecka policja podała we wtorek, że napad na stację paliw w Gołańczy miał miejsce w poniedziałek przed godz. 6 rano.

Do sklepu weszła ubrana w ciemną odzież kobieta. Miała na sobie czarną czapkę i maseczkę. Podeszła do stojącej za ladą ekspedientki, rzuciła jej torbę na zakupy żądając wydania pieniędzy i papierosów. Ekspedientka wykonywała polecenia ze strachem, gdyż, jak poinformowała, napastniczka miała przy sobie pistolet, który wyglądał jak prawdziwy - podała policja.

Po zabraniu pieniędzy i papierosów napastniczka uciekła. O zdarzeniu powiadomiono policję.

Replika broni palnej i metamfetamina

Na miejsce wezwany został przewodnik wraz z psem patrolowo-tropiącym, który podjął trop za sprawcą. Ustalono też pojazd, jakim poruszała się kobieta oraz to, że po napadzie odjechała w kierunku Żnina.

Pochodząca z Barcina 21-letnia kobieta została zatrzymana w centrum Żnina 12 godzin później. Nie była wcześniej notowana za przestępstwa.

Policjanci w miejscu jej zamieszkania zabezpieczyli kilkanaście paczek papierosów, pieniądze, replikę broni palnej, a także śladową ilość metamfetaminy.