W Lubelskiem występuje największy - spośród polskich województw - odpływ ludności. Jak podaje GUS, z lubelskiego pochodzi aż 20 proc. wszystkich wewnętrznych wędrówek Polaków. Drugą lokatę w tej "rywalizacji" zajmuje województwo śląskie.

Jak informuje BlaBlaCar, najpopularniejszym kierunkiem podróży jest stolica. Przeszło 46 proc. wewnątrzkrajowej migracji przypada na Warszawę i jej miejscowości satelickie. Kolejnymi kierunkami docelowymi są odpowiednio Trójmiasto, Kraków, Wrocław i Poznań. Jednak pierwsze w tej gradacji stanowi mniej niż 20 proc. imigracji wewnętrznej.

Dokąd migrują lublinianie?

Warto zaznaczyć, iż dla mieszkańców Lublina nie tylko Warszawa (nieco ponad 13 proc. migrantów z Lublina wybiera stolicę) jest atrakcyjnym celem przeprowadzki. Okazuje się, że na drugiej lokacie plasuje się Głusk (10 proc.) - jedna z gmin okalających Lublin

Trasy te potwierdzają kierunki przejazdów współdzielonych i autobusowych odbywających się za pośrednictwem BlaBlaCar. Według danych z marca br. drugim najpopularniejszym szlakiem na tej platformie była właśnie trasa Warszawa - Lublin. Łącznie opublikowano na niej prawie 7000 “siedzeń“. Natomiast do tej pory w kwietniu najwięcej biletów autobusowych w skali kraju sprzedaliśmy na osi Lublin-Zamość - mówi Olgierd Szyłejko, General Manager BlaBlaCar Polska. 

Cytat

Co ciekawe, najpopularniejszą trasą na naszej platformie jest Warszawa-Wrocław. Jednak porównując liczbę dostępnych przejazdów pomiędzy stolicą Dolnego Śląska, a grodem Lubla - zarówno autobusowych i współdzielonych - okazuje się, że do tej drugiej destynacji jest ich o 12 proc. więcej
- dodaje Szyłejko.

Kto najczęściej zmienia miejsce zamieszkania?

Według statystyk GUS najczęściej miejsce zamieszkania zmieniają ex-aequo osoby w wieku: 30-34 oraz 25-29 lat - obie po 36 proc. Trzecie miejsce zajmuje grupa między 35 a 39 rokiem życia. 

Co warto podkreślić, nieznacznie częściej przeprowadzają się kobiety - stanowią ok. 52 proc. wszystkich migrujących w kraju

Z kolei patrząc przez pryzmat Lublina, jego mieszkanki opuszczają rodzinne strony nawet chętniej niż Polki z pozostałych regionów, stanowiąc ponad 53 proc. wszystkich lubelskich eksponatów.