Policjanci z Łęcznej zatrzymali czterech mężczyzn, którzy wtargnęli na jedną z prywatnych posesji. Ubrani w kominiarki dobijali się do domu krzycząc „otwierać policja”. Siekierami próbowali staranować drzwi. Jak się okazało, powodem zajścia był... zawód miłosny jednego ze sprawców i zazdrość o byłą partnerkę.

Zatrzymani to mężczyźni w wieku 16-22 lat. Wtargnęli na posesję 70-letniej kobiety, gdzie szukali jej syna. Agresorzy wjechali na podwórko ciemnym samochodem i siekierami próbowali staranować drzwi domu. Dwóch z  nich ubranych było w kominiarki, a dobijając się do drzwi krzyczeli "otwierać policja".

Przerażona kobieta - trzymając na rękach dziecko jej syna - uciekła przez taras. Mężczyźni wtargnęli do jej domu. Nie zastali tam jednak jej syna, więc opuścili posesję.

Kim byli sprawcy zajścia?

Policjanci zatrzymali sprawców całego zajścia. To czterej mężczyźni w wieku od 16 do 22 lat. W samochodzie jednego z nich policjanci znaleźli siekiery, noże i kominiarki.

Jak się okazało, powodem całego zajścia był zawód miłosny jednego ze sprawców - 19-latka i zazdrość o byłą partnerkę. 

19-letni mieszkaniec gminy Ludwin usłyszał zarzuty uszkodzenia drzwi wejściowych. Straty wyceniono na 3000 złotych. Nie uszło mu też na sucho kierowanie gróźb karalnych wobec byłej partnerki oraz uszkodzenie jej samochodu.

Decyzją sędziego młody mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu. Wobec jego kompanów w wieku 19 i 22 lat zastosowano dozór policji. Z kolei 16-latek za swoje postępowanie odpowie przed sądem rodzinnym.