Z końcem czerwca mija okres dostosowawczy do przepisów uchwały krajobrazowej w Krakowie. Miejscy radni przyjęli ją dwa lata temu. Właściciele nośników reklamowych mieli zatem czas na usunięcie albo dostosowanie ich do nowych przepisów. Wielu czekało do ostatniej chwili. Na ulicach miasta trwa wielkie sprzątanie, usuwane są reklamy ze słupów, ogrodzeń i budynków. Demontowane są także wielkie billboardy i ekrany reklamowe. Dotyczy to tych nośników, które nie spełniają norm uchwały.

Rzeczywiście uchwała krajobrazowa bardzo mocno ogranicza możliwość ustawiania reklam na terenie Krakowa - mówi Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

Chodzi o to, by podnieść estetykę miasta, ale też np. poprawić bezpieczeństwo dla kierujących. Zniknęły wszystkie reklamy na lampach ulicznych, mocno ograniczono rozwieszanie banerów, uregulowano kwestię szyldów. Przez dwa lata te reklamy które miały wydaną decyzję, funkcjonowały, ale ten czas się kończy i te pozwolenia wygasają, wiec my zaczynamy egzekwowanie zapisów uchwały. My zajmujemy się pasem drogowym, ale uchwała dotyczy zarówno reklam na posesjach prywatnych, jak i w przestrzeni publicznej - dodaje.

6,5 mln zł

W ciągu dwóch lat urzędnicy przeprowadzili 9,5 tysiąca kontroli, zinwentaryzowali 3800 reklam - około tysiąca w pasie drogowym, a pozostałe na terenach prywatnych. Rozpoczęto także nakładanie kar za nielegalnie ustawione nośniki reklamowe. Taki postępowań było ponad tysiąc, a suma kar przekroczyła już 6,5 mln zł. Z przestrzeni pasa drogowego usunięto 765 reklam.

Jeżeli teraz przejdziemy ulicami Krakowa, możemy zobaczyć znikające billboardy i to po prostu widać, że reklam jest po prostu mniej. Każda reklama, która teraz jest umiejscawiana, musi spełniać wymagania uchwały krajobrazowej, a jeśli nie spełnia to będzie naliczana kara za każdy metr kwadratowy i każdy dzień - dodaje Pyclik.

Wszystkie szczegóły dotyczące zapisów legalnych nośników reklamowych znajdują się na stronach internetowych miasta Krakowa. 


Opracowanie: