Rosjanie krytykują amerykański system wyborczy. Twierdzą, że wybory prezydenta Stanów Zjednoczonych nie są demokratyczne. Jak wzór dla całego świata stawiają swoje, wybory rosyjskie. "Nie ma gorzej zorganizowanych wyborów, niż amerykańskie" - stwierdził nawet przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej.

"Amerykańskie wybory nie odpowiadają międzynarodowym zasadom organizacji procesu wyborczego" - orzekli we wstępnym raporcie rosyjscy eksperci Centralnej Komisji Wyborczej. Raport na amerykańskim systemie nie pozostawia suchej nitki. Końcowe wnioski mają podać po zakończeniu wyborów prezydenckich w USA.

Od lat oskarżani o fałszowanie wyborów oceniają innych

Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza oskarżana jest o celowe fałszowanie wyniku wyborów w Rosji. Jej przewodniczący Władimir Czurow nazywany jest nawet "czarodziejem".

Czurow już niejednokrotnie twierdził, że "nie ma gorzej zorganizowanych wyborów niż amerykańskie", w których "prezydenta wybiera mniejszość, a USA próbuje nauczać cały świat demokracji". Zdaniem Czurowa, "Rosja jest w Europie jednym z najbardziej demokratycznych krajów, z najbardziej liberalnymi przepisami dotyczącymi wolności słowa i sumienia".

W raporcie rosyjskich ekspertów możemy przeczytać, że "zasada powszechnego, równego prawa wyborczego, jawność i uczciwość wyborów są w niedostateczny sposób gwarantowane przez władze USA". Zdaniem autorów tego dokumentu, "władze USA tracą ogromne środki na wprowadzenie demokratycznego porządku w świecie, także przy pomocy siły militarnej... a w samych Stanach Zjednoczonych nie zabezpiecza się nawet minimum demokratycznych wartości". 

Rosjanie twierdzą, że 25 procent uprawnionych do głosowania nie trafia do spisu wyborców. W tej grupie pozbawionych głosu jest 10 milionów Amerykanów mieszkających za granicą, odbywających karę więzienia i byłych skazanych. Krytykują USA za nierówny dostęp kandydatów do mediów oraz brak ograniczeń w wydatkach na kampanię wyborczą.