Marszałek Senatu Tomasz Grodzki ocenił, że tegoroczne wybory prezydenckie to wybór między tym, "czy będziemy patrzeć w przyszłość, czy pogrążymy się w ciemnych mrokach przeszłości". "Czy będziemy myśleć o Polsce samorządnej, czy autorytarnej. Czy będziemy myśleć o Polsce, w której wszyscy obywatele będą darzeni równym szacunkiem, czy będziemy dalej kopać rowy nienawiści" - wyliczał.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki ocenił, że tegoroczne wybory prezydenckie to wybór między tym, "czy będziemy patrzeć w przyszłość, czy pogrążymy się w ciemnych mrokach przeszłości". "Czy będziemy myśleć o Polsce samorządnej, czy autorytarnej. Czy będziemy myśleć o Polsce, w której wszyscy obywatele będą darzeni równym szacunkiem, czy będziemy dalej kopać rowy nienawiści" - wyliczał.
Tomasz Grodzki / Marcin Obara /PAP

Grodzki stwierdził, że "tak ważne jest, aby powtórzyć sukces senacki". "Wspólnota zwycięża. Jest nas więcej. Mogą nas różnić poszczególne detale, ale łączą nas fundamentalne wartości - umiłowanie demokracji, umiłowanie wolności, poszanowanie praw człowieka, szacunek dla każdej istoty ludzkiej. To są rzeczy, o które idzie gra w tych wyborach" - oświadczył marszałek Senatu.

Jest nas więcej, wspólnie zbudujemy zwycięstwo. W tych wyborach stawka jest zbyt duża, abyśmy poszli do nich inaczej niż jako zwycięska wspólnota - przekonywał Grodzki. Zwyciężymy w tych wyborach, zwyciężymy przywracając Polskę na ścieżkę demokratycznego, cywilizacyjnego rozwoju dumnego państwa, wolnego świata. Idźmy po zwycięstwo - dodał.