"Opiekowałem się starym schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem" - tak Karol Nawrocki odpowiadał na konferencji prasowej na pytanie ws. swojego drugiego mieszkania w Gdańsku. Jak dodawał popierany przez PiS kandydat na prezydenta, mimo że jest właścicielem tego mieszkania, to nie ma do niego kluczy. Zapewnił, że może opublikować swoje oświadczenie majątkowe.
Jednym z głównych tematów kampanii prezydenckiej jest w ostatnich dniach sprawa drugiego mieszkania Karola Nawrockiego. Tydzień temu podczas debaty w "Super Expressie" Nawrocki powiedział, że ma jedno mieszkanie. Okazało się jednak, że jest właścicielem jeszcze drugiego lokalu - kawalerki przejętej od starszego mężczyzny, którym miał się opiekować. Onet napisał dziś, że Jerzy Ż. przebywa w Domu Opieki Społecznej w Gdańsku. Dziś Nawrocki podczas konferencji prasowej tłumaczył się z tej sprawy.
Opiekowałam się starym schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem, wspierałem go przez wiele lat, mimo że nie miałem wówczas stabilnej pracy. Ostatecznie skończyło się tym, że według prawa jestem właścicielem mieszkania, do którego nie mam kluczy - mówił Nawrocki.
Ten człowiek w tym mieszkaniu mieszkał, ja nie czerpałem z tego żadnych korzyści. Nie korzystam z tego mieszkania, nie mam kluczy - powtórzył kandydat na prezydenta.
Karol Nawrocki przyznał, że dziś dowiedział się, iż Jerzy Ż. jest teraz podopiecznym Domu Pomocy Społecznej. Wszystkie kwestie własnościowe ws. tego mieszkania zostały wyjaśnione w czasie wielomiesięcznego postępowania ABW, gdy otrzymywałem certyfikat dostępu do informacji ściśle tajnych UE. Ani polskie służby, ani żadni mecenasi i prawnicy nie mają co do tej sprawy żadnych wątpliwości - stwierdził.
Jak dodawał, sam mieszka w 59-metrowym mieszkaniu, za które wciąż spłaca kredyt.
Uczestniczymy w wyborach prezydenckich, w których instytucje państwa polskiego działają w sztabie wyborczym mojego głównego kontrkandydata - NIK, telewizja rządowa. Do tych instytucji państwa polskiego, które pomagają Rafałowi Trzaskowskiemu, w ostatnich dniach dołączyła ABW - oceniał Nawrocki. Trwa więc regularny proces niszczenia jednego z kandydatów. To nie niszczy kandydata Karola Nawrockiego, bo ja to przetrwam i wygram te wybory, to niszczy instytucję państwa polskiego - mówił.
Nawrocki zapewniał, że może opublikować swoje oświadczenie majątkowe. Moje oświadczenia majątkowe jako prezesa Instytutu Pamięci Narodowej są w Sądzie Najwyższym. Nie ma problemu, jeśli będzie możliwość prawna opublikowania oświadczenia, to zrobię to - deklarował Nawrocki.


