„Upomnimy się o każdego, nawet najmniejszego dyskryminowanego przez państwo, przez system, przez wymiar sprawiedliwości" – mówiła na konwencji Zjednoczonej Lewicy w Warszawie jej liderka Barbara Nowacka. "Drodzy wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, przypomnijcie sobie rządy PiS - one nie pomagały najuboższym. Mimo deklaracji nie dotrzymali słowa. Jedyni, którzy dotrzymali słowa, to zawsze była lewica. I tego słowa dotrzymamy" – podkreślała. Wyborców PO przekonywała z kolei, że Platforma „nie jest już mniejszym złem".

„Upomnimy się o każdego, nawet najmniejszego dyskryminowanego przez państwo, przez system, przez wymiar sprawiedliwości" – mówiła na konwencji Zjednoczonej Lewicy w Warszawie jej liderka Barbara Nowacka. "Drodzy wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, przypomnijcie sobie rządy PiS - one nie pomagały najuboższym. Mimo deklaracji nie dotrzymali słowa. Jedyni, którzy dotrzymali słowa, to zawsze była lewica. I tego słowa dotrzymamy" – podkreślała.  Wyborców PO przekonywała z kolei, że Platforma „nie jest już mniejszym złem".
Barbara Nowacka /Andrzej Grygiel /PAP

Do tych wszystkich, którzy wahają się, zastanawiają, czy znowu zacisnąć zęby, zamknąć oczy i głosować na mniejsze zło: dziś już widzicie - po ostatnich głosowaniach - Platforma nie jest już mniejszym złem, bo przed niczym was nie obroni, nie obroni waszej wolności, nie obroni waszego prawa do szczęścia, nie obroni waszego prawa do przedsiębiorczości. Dziś możecie wybrać większe dobro. Wybierzcie Zjednoczoną Lewicę - mówiła Nowacka. Tłumaczyła, że Polki i Polacy "mamieni są fałszywym sporem" pomiędzy PO a PiS. (Ten spór) nie dotyka najważniejszych spraw - poprawy warunków pracy, poprawy działania przedsiębiorczości, poprawy działania państwa, naszego zdrowia, bezpieczeństwa, dobrobytu i wolności. My mówimy o rzeczach prawdziwych, pokazujemy, jak zmieniać i umiemy to zmienić - zauważyła.

Nowacka - współprzewodnicząca Twojego Ruchu i kandydatka ZL na premiera oceniła, że wybory parlamentarne 25 października będą jednymi z najważniejszych w ostatnich latach. To nie są wybory o 500 złotych, te wybory nie będą dotyczyły tego, czy będzie podatek 16, czy 18 proc., czy będzie taki, lub inny VAT - oceniła. Dziś wiemy, że wybór pomiędzy życiem jak chcemy, jak możemy, jak potrafimy, jak właśnie czujemy się wolni, stawiany jest przeciwko wyborowi jak ktoś inny chce, żebyśmy żyli. Ktoś inny chce nam mówić jak mamy kochać naszą ojczyznę, jak mamy żyć, z kim mamy żyć i za ile mamy żyć - mówiła liderka Zjednoczonej Lewicy.

(mn)