Oszustwo podczas głosowania w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Z urny w polskim konsulacie w Brukseli wyjęto po głosowaniu niemal sto kart więcej, niż wydała komisja - dowiedziała się nieoficjalnie korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.

Oszustwo nie mogło jednak wpłynąć na wynik wyborów w belgijskiej stolicy. Bronisława Komorowskiego dzieliło tam od Jarosława Kaczyńskiego ponad dwa tysiące głosów.