Niemiecki rząd nie miesza się w sprawę wyborów prezydenckich w Polsce - zapewnia rzecznik tamtejszego MSZ, tłumacząc się z niefortunnej wypowiedzi wiceszefowej dyplomacji Cornelii Pieper na temat polskich wyborów. Decyzja o tym, kto zostanie prezydentem Polski, należy wyłącznie do narodu polskiego - powiedział Andreas Paeschke.

My jako rząd federalny zamierzamy bardzo dobrze i blisko współpracować z przyszłym polskim prezydentem, tak jak miało to miejsce w przeszłości - oświadczył. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy niefortunna wypowiedź Pieper miała charakter nieoficjalny i została zacytowana wbrew regułom spotkania z dziennikarzami, co sugerowali w poniedziałek współpracownicy pani minister.

W poniedziałek Pieper powiedziała, że Polska zadecyduje w drugiej turze wyborów prezydenckich o swej dalszej drodze w UE. Albo Polska opowie się za powrotem na polityczne ubocze, albo pozostanie motorem reform i będzie kroczyć drogą do strefy euro - oceniła. Jej zdaniem dopiero teraz kampania wyborcza w Polsce rozpocznie się na dobre. Pieper przyznała też, że nie jest przekonana, iż kandydat PiS Jarosław Kaczyński prowadziłby jako prezydent proeuropejski kurs, jak zapowiadał w kampanii wyborczej.

Wypowiedź ta została ostro skrytykowana przez niemieckie media. Liberalnej polityk zarzucono mieszanie się w wewnętrzne sprawy Polski, a nawet formułowanie gróźb pod adresem Polaków. Szefowa frakcji Zielonych w Bundestagu Renate Kuenast zażądała odwołania Pieper.