Kto po Komorowskim? Czy marszałek będzie kobietą? Według nieoficjalnych informacji, na zajęcie fotela po Bronisławie Komorowskim szanse mają minister zdrowa Ewa Kopacz i szef klubu PO Grzegorz Schetyna. Ci jednak nie wyrywają się do tej funkcji.

Dotychczasowy marszałek Sejmu, jeśli rzeczywiście wygra wybory, przed objęciem stanowiska prezydenta zrezygnuje z funkcji. Platforma musi wybrać nowego marszałka. PO ma decyzję niewiele czasu, bo już na początku sierpnia zwycięzca wczorajszego głosowania przeniesie się do Pałacu Prezydenckiego.

Liderzy wewnętrznego rankingu w PO wcale nie wyrywają się, by przejąć schedę po Komorowskim. Pierwszy w kolejce Grzegorz Schetyna wie, że objęcie funkcji marszała będzie oznaczać , że wypuści z rąk stery w partii, a to właśnie - silna pozycja sekretarza PO - budowało pozycję Schetyny. Wie jednak, że na wrześniowym kongresie pozycja sekretarza partii zostanie ograniczona, sekretarz nie będzie układał list wyborczych. Dlatego Schetyna zaczyna kalkulować: Nie mówię "nie", bo zawsze wolę mówić "tak - wyjaśnia.

Schetyna dodaje, że obsada fotela marszałka musi wpisać się w plan Platformy jak wygrać wybory za półtora roku. W tym kontekście wskazanie na Schetynę może wywołać polityczną burzę, bo niewyjaśniona jest do końca afera hazardowa, a ten temat za chwilę stanie się znów bardzo gorący.

Druga w kolejce jest Ewa Kopacz. Na razie minister zdrowia zarzeka się, że nie opuszcza ministerstwa i ma wygodną wymówkę - musi przeprowadzić zapowiadaną reformę służby zdrowia. Nie mówi jednak stanowczo… "Nie chcę". Moda na zmiany jest ogromna, ludzie się zmieniają - mówi tajemniczo. Niewykluczone więc, że minister Ewa Kopacz złoży w Sejmie projekty ustaw zdrowotnych i przeprowadzi je przez Sejm - jako marszałek.