Absolutnie nie powinniśmy przyjmować do Polski dezerterów z rosyjskiej armii - mówi Stanisław Żaryn. Rzecznik ministra koordynatora specsłużb i pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej w ten sposób skomentował próby ucieczki Rosjan po ogłoszeniu w ich kraju mobilizacji. O gotowości Niemiec do przyjęcia uciekających przed wcieleniem do armii rosyjskiej poinformowała niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser.

Stanisław Żaryn argumentuje, że przyjęcie do Polski osób uciekających przed poborem do rosyjskiej armii byłoby sprzeczne z decyzją podjętą kilka dni temu, że Rosjanom mogą być wydawane tylko wizy humanitarne.

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej przypomina, że obecna fala dezercji to nie jest bunt przeciwko rosyjskim władzom czy bunt przeciwko wojnie.

"Nie mamy wiarygodnych informacji, które by pokazywały, że ci ludzie chcą uciekać, ponieważ buntują się przeciwko władzy rosyjskiej. Ci ludzie prawdopodobnie chcą uciekać, bowiem boją się sytuacji jednostkowej związanej z powołaniem do wojska" - stwierdził.

Żaryn przypomniał, że rosyjskie sondaże wskazują na poparcie Rosjan dla wojny w Ukrainie. Jak twierdzi, ci ludzie mogliby też stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju. "Absolutnie nie powinniśmy w sposób masowy takich ludzi przyjmować. To są osoby, które mogą być niebezpieczne dla naszego państwa" - podkreślił.

Dyskusję o przyjmowaniu Rosjan uciekających przed mobilizacją wywołały Niemcy.

Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" powiedziała, że jej kraj jest gotowy na przyjęcie tzw. dezerterów z armii rosyjskiej "zagrożonych poważnymi represjami". "Kto odważnie sprzeciwia się Putinowi i tym samym naraża się na wielkie niebezpieczeństwo, może ubiegać się o azyl polityczny w Niemczech" - stwierdziła Faeser.

"Błędne podejście" - skomentował jej słowa ustępujący ambasador Ukrainy w Berlinie.

"Błędne podejście! Sorry. Młodzi Rosjanie, którzy nie chcą iść na wojnę, muszą wreszcie obalić Putina i jego rasistowski reżim, zamiast uciekać i cieszyć się z dolce vita na Zachodzie. To nie zadziała" - napisał Andrij Melnyk na Twitterze. 

W wyemitowanym w środę orędziu prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Na ulice rosyjskich miast wyszli protestujący, lecz akty sprzeciwu nie potrwały długo z uwagi na masowe zatrzymania. Na komisariatach zatrzymanym mężczyznom wręczano wezwania do wojska na następny dzień.

Po decyzji Putina w Rosji wyprzedano prawie wszystkie bilety na loty do krajów, do których nie trzeba wiz. W wyszukiwarkach najczęściej wpisywanym zapytaniem było "jak wyjechać z Rosji" i "jak uniknąć poboru".