"Nadchodzące dni będą prawdopodobnie jeszcze trudniejsze" - oświadczył prezydent Francji Emmanuel Macron w telewizyjnym orędziu do narodu, potępiając agresję militarną Rosji na Ukrainę. "Nikt oprócz Rosji nie chciał tej wojny" - podkreślił.

Te wydarzenia będą miały nie tylko natychmiastowe konsekwencje, ale są sygnałem zmiany epoki. Wojna w Europie nie należy już do podręczników historii, rozgrywa się na naszych oczach. Demokracja jest kwestionowana na naszych oczach - powiedział Macron. 

Nie jesteśmy w stanie wojny z Rosją - powtórzył kilkukrotnie w orędziu prezydent Francji. To nie konflikt między NATO a Rosją ani między UE i Francją a Rosją, to Rosja jest agresorem - podkreślił Macron. 

Na Ukrainie nie ma baz i wojsk NATO, Rosja nie jest atakowana - przypomniał prezydent. Ani Francja, ani Europa, ani Sojusz Atlantycki nie chciały tej wojny. Prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził gotowość do negocjacji. Prezydent Putin jest więc zupełnie osamotniony świadomie wyrzekając się po kolei zobowiązań podjętych wobec wspólnoty narodów i wybierając wojnę - podkreślił Macron. 

Szef państwa francuskiego poinformował, że postanowił pozostać w kontakcie z prezydentem Rosji, aby "niestrudzenie starać się przekonać go do rezygnacji z użycia broni". 

Wiemy, co łączy nas z Rosjanami, którzy tak wiele poświęcili podczas II wojny światowej. Jesteśmy z Rosjanami, którzy dziś mają odwagę bronić pokoju i głoszą go w Rosji i gdzie indziej. Jeśli stale rozmawiam z (prezydentem Ukrainy Wołodymyrem) Zełenskim, zdecydowałem się również pozostawać w kontakcie z prezydentem Putinem, aby niestrudzenie starać się przekonać go do rezygnacji z użycia broni, aby zapobiec rozszerzeniu konfliktu - stwierdził Macron. 

"Europa musi teraz zgodzić się zapłacić cenę za pokój, wolność, demokrację"

Zapewnił, że Francja przyjmie uchodźców z Ukrainy, a Europa pozostaje zjednoczona. Ogłosił również stworzenie planu dla gospodarki, który będzie chronił Francuzów przed ekonomicznymi konsekwencjami wojny na Ukrainie. 

Wiele sektorów gospodarki cierpi i ucierpi albo dlatego, że są uzależnione od importu surowców z Rosji i Ukrainy, albo dlatego, że eksportują do tych krajów. Wpłynie to na nasz rozwój. Jutro cena tankowania, wysokość rachunku za ogrzewanie prawdopodobnie jeszcze wzrośnie. W obliczu tych ekonomicznych i społecznych konsekwencji mam tylko jeden cel: chronić was - zapewnił prezydent przed ogłoszeniem wdrożenia "planu odporności gospodarczej i społecznej, aby odpowiedzieć na wszystkie te trudności". 

Europa musi "stać się bardziej niezależną, bardziej suwerenną potęgą" - uważa Macron. Zdaniem prezydenta "musi teraz zgodzić się zapłacić cenę za pokój, wolność, demokrację". Musi więcej inwestować, aby mniej polegać na innych i stać się bardziej niezależną, bardziej suwerenną potęgą - dodał. Musimy promować nowy model gospodarczy, bazujący na niezależności energetycznej - stwierdził szef państwa. 

Nie możemy również tylko polegać na innych, którzy nas bronią. Nasza europejska obrona musi zrobić nowy krok - wyjaśnił Macron, dodając, że 10 i 11 marca odbędzie się szczyt szefów europejskich państw i rządów, którzy "będą musieli podjąć decyzje w tych kwestiach".