Twórca WikiLeaks Julian Assange może trafić do Szwecji - zdecydował sąd w Londynie. Szwedzka prokuratura chce przesłuchać go w związku z oskarżeniami dwóch kobiet, które zarzucają mu gwałt i molestowanie. Obrońcy Assange'a mają tydzień na złożenie odwołania.

Jak poinformował jeden z adwokatów twórcy WikiLeaks, jego klient odwoła się od decyzji angielskiego sądu. Odwołanie ma zostać złożone w ciągu tygodnia; później w ciągu 40 dni sąd musi zdecydować o jego przyjęciu, bądź odrzuceniu.

Assange zaprzeczał oskarżeniom dwóch kobiet i sprzeciwiał się wnioskowi ekstradycyjnemu szwedzkiej prokuratury. Podzcas postępowania ekstradycyjnego jego obrońcy tłumaczyli, że szwedzki wniosek nie ma podstaw prawnych, bo 39-letni Australijczyk nie został formalnie o nic oskarżony. Domniemane zarzuty napaści seksualnej nie uzasadniają wniosku o ekstradycję, bo można go przesłuchać w Wielkiej Brytanii.

Według obrony, Assange nie może liczyć w Szwecji na rzetelny proces, gdyż toczyłby się on przy drzwiach zamkniętych. Obrona twierdziła też, że Szwedzi mogą wydać go Amerykanom, oskarżającym Australijczyka o spisek, który miał na celu kradzież tajemnic państwowych. Grozi za to w USA kara śmierci.

Amerykanie jak dotąd nie zasygnalizowali, że chcą postawić Assange'a przed sądem, ale prowadzą dochodzenie w sprawie wycieku tajnych materiałów i ich opublikowania przez WikiLeaks. Ewentualna ekstradycja Assange'a do USA przez Szwedów wymagałaby zgody Brytyjczyków.

Najpoważniejszy z trzech zarzutów wobec Assange'a dotyczy seksu z kobietą wbrew jej woli. Pozostałe zarzuty odnoszą się do napaści seksualnej i molestowania innej kobiety.

W przypadku uznania go za winnego przez szwedzki sąd Assange'owi grozi kara do czterech lat więzienia.

W Szwecji nie ma stosowanego w W. Brytanii systemu warunkowego zwolnienia z aresztu za poręczeniem. Oznacza to, że w razie ekstradycji Assange może zostać aresztowany i przebywać w więzieniu do czasu postawienia go przed sądem.