Natowski samolot wczesnego ostrzegania i dowodzenia E-3A AWACS będzie latał w rumuńskiej przestrzeni powietrznej w ramach planowanych ćwiczeń - poinformowało ministerstwo obrony Rumunii. ​Dzień wcześniej Rada Północnoatlantycka zdecydowała o wykorzystaniu AWACS-ów nad Polską i Rumunią w związku ze staraniami Sojuszu dotyczącymi monitorowania kryzysu na Ukrainie.

Według przedstawiciela Sojuszu poniedziałkowa decyzja Rady Północnoatlantyckiej jest konsekwencją wcześniejszych ustaleń, które podjęto 4 marca. Dotyczą one bardziej intensywnych działań służących ocenie skutków kryzysu na Ukrainie dla bezpieczeństwa Sojuszu.

Samoloty AWACS będą wykonywać loty ze swoich baz w Geilenkirchen w Niemczech oraz w Waddington w Wielkiej Brytanii.

W ubiegłym tygodniu NATO potępiło rosyjską interwencję na Krymie i wezwało Rosję do wycofania wojsk do baz. Sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen ogłosił też pełną rewizję współpracy NATO z Rosją na poziomie cywilnym i wojskowym w związku z wydarzeniami na Ukrainie.

W Geilenkirchen stacjonują sojusznicze maszyny typu E-3A Sentry, w Waddington nowsze brytyjskie E-3D. Oba typy to zmodyfikowane Boeingi 707. E-3A są wyposażone w radar o zasięgu ok. 400 km. Oznacza to, że jeden samolot, lecąc na wysokości ponad 9 tys. metrów, obserwuje obszar ok. 312 tys. kilometrów kwadratowych, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi powierzchnia Polski.