Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że próba zdestabilizowania ukraińskiego państwa, czego efektem było zestrzelenie malezyjskiego samolotu, jest problemem nie tylko Ukrainy, ale problemem globalnym.

\Komorowski podkreślił, że zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych nad wschodnią Ukrainą ma ogromną wagę także dla Polski. Polska należała do tych krajów, które czasami nawet samotnie występują z jednoznaczną tezą, że problem niepodległości Ukrainy i trwania państwa ukraińskiego w jej niezmienionym kształcie terytorialnym wykracza poza kwestie relacji ukraińsko-rosyjskich, wykracza poza problem czysto ukraiński - powiedział Komorowski, który wieczorem spotkał się z dziennikarzami po rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem.

Na RMF 24 na bieżąco śledzimy wydarzenia związane z zestrzeleniem nad Ukrainą Boeinga 777! Zobacz naszą RELACJĘ MINUTA PO MINUCIE!

My się w tym w pełni zgadzamy (z prezydentem USA Barackiem Obamą), my też widzimy ten problem, problem skutków zestrzelenia samolotu pasażerskiego nad Ukrainą wschodnią, jako problem globalny - powiedział prezydent.

Jak dodał, "próby oderwania niektórych terytoriów Ukrainy przez separatystów rosyjskich" doprowadziły do skutków dotykających "wiele krajów daleko położonych od sąsiedztwa rosyjskiego".

Prezydent podkreślił, że "dzisiaj widać, że to nie jest problem tylko Ukrainy". Co więcej, to nie jest tylko problem wrażliwości krajów z tego samego regionu, które również mówiły o wiele bardziej zdecydowanym głosem o konflikcie rosyjsko-ukraińskim o próbie zdestabilizowania państwa ukraińskiego. Dzisiaj widać, że jest to problem globalny - zaznaczył Komorowski.

(jad)