Trener Paweł Ostrowski podkreślił, że Agnieszka Radwańska w sobotnim półfinale turnieju WTA w Katowicach popełniła błąd, który od dawna jest jej bolączką. "Wciąż nie potrafi zaryzykować" - podsumował grę tenisistki z Krakowa.

Jestem już trochę tym zmęczony. Zawsze staram się bronić Isi, ile mogę, głaszczę po głowie. Po raz kolejny jednak wychodzi młoda dziewczyna, która gra super, a Agnieszka daje się jej zepchnąć do defensywy. Wciąż ma problem z aktywną postawą w kontrach. Nie potrafi zaryzykować, za dużo w jej poczynaniach kalkulowania. Musi też poprawić prędkość serwisu - powiedział Ostrowski, po porażce Radwańskiej z Włoszką Camilą Giorgi 4:6, 2:6.

Jak dodał, daje to o sobie znać przede wszystkim w spotkaniach, gdy rywalka ma "dzień konia". Wówczas wraca do pasywnej postawy i nie próbuje im się mocniej przeciwstawić - zaznaczył.

Były szkoleniowiec m.in. Niemki Angelique Kerber i Marty Domachowskiej jest przekonany, że krakowiankę stać na odważniejszą, bardziej ryzykowną grę.

Na treningach to robi, więc i w meczu jest w stanie. Widać to było przez moment także w Miami, podczas meczu z Hiszpanką Carlą Suarez Navarro. Musi się jednak przełamać, bo na razie się blokuje. Potrzeba jej takiego jednego meczu na styku, o stawkę. To musi być wielkie wydarzenie, np. półfinał ważnego, prestiżowego turnieju. Żeby spróbowała zagrać odważniej i przekonała się, że to działa - zaznaczył.

Ostrowski nie ma wątpliwości, że Radwańska nie zacznie wygrywać turniejów, jeśli wróci do stylu opartego na defensywie i czekaniu na błędy rywalek. Nie przekonuje go też argument, że w tym roku często zdarzają się jej niepokojące porażki z niżej notowanymi rywalkami.

W tym wypadku nie ma do czego wracać. Tenis będzie coraz szybszy, a nie wolniejszy. Coraz więcej zawodniczek będzie tak grało i jeśli się dostosuje, to zostanie w tyle. Przykładem zmian jest choćby młoda Rosjanka Kuliczkowa, która z dobrej strony pokazała się w Katowicach. Ostatnio Agnieszka zanotowała kilka porażek z teoretycznie słabszymi rywalkami, ale nie odpada w pierwszych rundach. A wcześniej wpadek nie było? A co było podczas igrzysk w Londynie? - argumentował.

Trener tenisa zaznaczył, że spadek w rankingu WTA krakowianki nieco niepokoi, ale nie należy też do tego przykładać zbyt dużej wagi.

Niższe miejsce na światowej liście powinno stanowić dla Isi tylko bodziec do tego, by wprowadzić zmiany - zaznaczył.

(mal)