"Wszystkie sytuacje, kiedy jest zagrożone życie kobiety w ciąży, nie są objęte tym wyrokiem" - stwierdził premier Mateusz Morawiecki, komentując ubiegłotygodniowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. zakazu aborcji ze względu na uszkodzenie genetyczne płodu. "Zapis o zdrowiu kobiety cały czas jest" - zapewnił szef rządu. Równocześnie przyznał, że "kobiety nie powinny być zmuszane do heroizmu". "Będę zalecał badania prenatalne dla wszystkich kobiet. Jest to bardzo ważne, żeby na jak najwcześniejszym etapie rozpatrywać rozwój dziecka. Każde dziecko i każda kobieta jest i będzie przedmiotem naszej ogromnej troski" - stwierdził Morawiecki.

Prawo wyboru jest kwestią fundamentalną, ale żeby zorganizować to prawo wyboru, to trzeba żyć - mówił premier Mateusz Morawiecki. W tym wyroku chodzi o wykluczenie przesłanki eugenicznej, a nie o przypadki, gdy zagrożone jest życie kobiety - uzasadniał.

Będziemy z ogromną troską podchodzić do wszystkich kobiet, będziemy pomagać kobietom, dzieciom, żeby mogły się rozwijać w łonie matki, dalej żyć - deklarował szef rządu. 
Każdej kobiecie należy się szacunek, troska - dodawał.

"Apeluję, żeby powstrzymać się od agresji"

Premier odniósł się także do protestów, które w całym kraju trwają od czwartku. Akty agresji, napaści, barbarzyństwa są absolutnie niedopuszczalne - stwierdził Morawiecki. Wykluczamy wszelką agresję w życiu publicznym. Apeluję, żeby powstrzymać się od agresji - mówił.

Dzisiejsze wzburzenie, dzisiejsze sytuacje, które oznaczają akty agresji, napaści, ataku nie powinny mieć miejsca, będziemy im ze stanowczością przeciwdziałać, bo burzą ład społeczny - dodał. Jak uzasadniał, żyjemy w szczególnym czasie epidemii, a protesty muszą być ograniczone z powodu epidemii. 

Apeluję do milczącej większości polskich rodzin - dziękuję za wasz spokój. Proszę, żeby mądrość milczącej większości zwyciężyła. Polska jest jedna i wszyscy musimy się w niej odnaleźć. Szanujmy się nawzajem. Dziś potrzebujemy namysłu i szacunku - stwierdził Morawiecki. 

Wyrok Trybunału wywołał falę protestów

W ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Wyrok TK wchodzi w życie z dniem publikacji.

Po decyzji TK w całej Polsce rozpoczęły się protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Manifestujący przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego protestowali m.in. pod domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, siedzibą PiS w Warszawie oraz na ulicach wielu miast w Polsce. W niedzielę protesty odbyły się także w kościołach.