Siatkarze USA będą dziś ostatnim rywalem Polaków w fazie interkontynentalnej tegorocznej edycji Ligi Światowej. Zwycięstwo biało-czerwonych w Łodzi da im awans do lipcowego Final Six w Kurytybie. Przed ostatnim meczem pierwszej fazy tegorocznej LŚ lepszy bilans mają Polacy, którzy wygrali cztery spotkania oraz ponieśli cztery porażki. Nadal jednak liczą się w walce o przepustkę do turnieju finałowego w Brazylii. Aby znaleźć się w Final Six muszą pokonać w niedzielę Amerykanów, brązowych medalistów igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Pokonać, najlepiej za trzy punkty.

Siatkarze USA będą dziś ostatnim rywalem Polaków w fazie interkontynentalnej tegorocznej edycji Ligi Światowej. Zwycięstwo biało-czerwonych w Łodzi da im awans do lipcowego Final Six w Kurytybie. Przed ostatnim meczem pierwszej fazy tegorocznej LŚ lepszy bilans mają Polacy, którzy wygrali cztery spotkania oraz ponieśli cztery porażki. Nadal jednak liczą się w walce o przepustkę do turnieju finałowego w Brazylii. Aby znaleźć się w Final Six muszą pokonać w niedzielę Amerykanów, brązowych medalistów igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Pokonać, najlepiej za trzy punkty.
Sobotnie spotkanie z Iranem /Grzegorz Michałowski /PAP

Przed meczem z USA wszystko mamy we własnych rękach, bo wygrana da nam awans - powiedział rozgrywający naszej reprezentacji Fabian Drzyzga. Do pojedynku z USA podopieczni włoskiego trenera Ferdinando De Giorgiego przystąpią w lepszych nastrojach. Po czwartkowej porażce 0:3 z Rosją, wczoraj Polacy pewnie wygrali 3:0 z Iranem. Amerykanie z kolei ulegli Rosji 2:3, a wcześniej pokonali 3:0 Iran.

Mecz o... wszystko

Biało-czerwoni do sobotniego meczu z Iranem przystępowali z nożem na gardle, bo ich sytuację w tabeli skomplikowała czwartkowa porażka 0:3 z Rosją w katowickim Spodku. Do tego ich sobotni rywal był górą (3:1) w pierwszym tegorocznym turnieju LŚ w Pesaro.

Rewanż przed własną publicznością podopieczni włoskiego trenera Ferdinando De Giorgiego, który w pierwszej szóstce za Bartosza Kurka wystawił Rafała Buszka, zaczęli zdeterminowani i od mocnego uderzenia.

ZOBACZ ZAPIS RELACJI Z MECZU NA ŻYWO

Buszek już przy pierwszej zagrywce popisał się asem, a w dalszej części otwierającego seta polscy siatkarze potwierdzili dobrą dyspozycję. Po bloku Mateusza Bieńka na Masoudzie Gholami na przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:5, a po powrocie na boisko świetnie spisywał się Dawid Konarski. Po jego kolejnych atakach biało-czerwoni wygrywali 11:7 oraz 16:10 i do końca partii w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie.

Atakujący biało-czerwonych doprowadził też do piłki setowej (24:17), którą blokiem na Miladzie Ebadipour wykorzystał Bartłomiej Lemański.

Pewne zwycięstwo i doping ok. 10 tys. kibiców na trybunach Atlas Areny uskrzydlił polski zespół. Drugą odsłona rozpoczęła się od jego prowadzenia 4:1. Skutecznie akcje kończył Michał Kubiak, a po ataku ze środka Lemańskiego było 8:5.

Później rywalom udało się złapać oddech i zbliżyć na punkt (11:10 i 12:11), ale kiedy podopieczni De Giorgiego wrócili na swój poziom gry znów objęli wyraźne prowadzenie - 16:12 i 19:13 po skutecznych blokach. Polacy byli też prawie bezbłędni w ataku, a ostatni punkt w tej partii zdobył dobrze dyrygujący grą Fabian Drzyzga.

Najbardziej wyrównany okazał się trzeci set. Tym razem to drużyna z Bliskiego Wschodu prowadziła 8:6 na pierwszej przerwie technicznej. Walka punkt za punkt trwała do stanu 15:16. Wówczas na zagrywce pojawił się Buszek i po pięciu zdobytych punktach z rzędu Polacy prowadzili 20:16. Przewagę utrzymali do końca meczu, który zakończył atakiem Bieniek.

Najlepszym zawodnikiem spotkania (MVP) wybrano kapitana biało-czerwonych Kubiaka.

Niedzielny mecz z USA rozpocznie się o godz. 20.25. Trzy godziny wcześniej zmierzą się zespoły Rosji i Iranu.

W fazie interkontynentalnej rywalizuje 12 zespołów. Do Final Six w Kurytybie (4-8 lipca) zakwalifikuje się pięć drużyn najwyżej notowanych w tabeli oraz - jako gospodarz - Brazylia. Oprócz Katowic i Łodzi, w ostatnich turniejach fazy interkontynentalnej siatkarze rywalizują w Cordobie (Argentyna, Serbia, Brazylia, Bułgaria) oraz Antwerpii (Belgia, Francja, Włochy, Kanada).

(ug)