Za zamkniętymi drzwiami odbędzie się ponowne wysłuchanie Włodzimierza Olewnika przez sejmową komisję śledczą, która bada okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Chcemy chronić go przed odpowiedzialnością za ujawnienie tajemnicy śledztwa - przyznał szef komisji Marek Biernacki.

Dzisiaj sejmowi śledczy spotkali się na zamkniętym posiedzeniu z prokuratorami gdańskiej prokuratury apelacyjnej, którzy prowadzą śledztwo dotyczące niewyjaśnionych dotąd wątków tej sprawy. Prokuratorzy przedstawili komisji najnowsze ustalenia, ale szef prokuratury Zbigniew Niemczyk nie chciał ich ujawnić. Byłoby to z mojej strony nieprofesjonalne - podkreślił.

Po spotkaniu z prokuratorami szef sejmowej komisji śledczej Marek Biernacki poinformował, że jednogłośnie ustalono, iż komisja zaprosi ojca Krzysztofa Olewnika, który jako pokrzywdzony chciał odnieść się do działań śledczych, ale na niejawne posiedzenie. Nasza komisja nie może być forum, na którym ujawniano by tajemnice organów ścigania - powiedział i podkreślił, że Włodzimierz Olewnik ma pełne prawo zorganizowania konferencji prasowej, gdyby chciał mówić publicznie o pewnych kwestiach.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 roku. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z rodziną biznesmena, żądając okupu. W lipcu 2003 roku przekazano im 300 tysięcy euro, ale Krzysztof Olewnik nie został uwolniony. Miesiąc po odebraniu okupu przestępcy zamordowali go. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 roku.