Unia Europejska i AstraZeneca nie dokonały przełomu w kwestii opóźnionych dostaw szczepionek Covid-19, powiedziała komisarz UE ds. Zdrowia Stella Kyriakides po środowym spotkaniu z przedstawicielami firmy. W ubiegłym tygodniu AstraZeneca podała, że dostawy jej szczepionki do krajów Unii Europejskiej w pierwszym kwartale 2021 r. będą mniejsze niż pierwotnie ustalono.

W środę Unia Europejska zwróciła się do brytyjsko-szwedzkiego przedsiębiorstwa, żeby upubliczniło kontrakt, który zawarło ze Wspólnotą na dostawę szczepionek.

Dzień wcześniej prezes firmy Pascal Soriot w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Republica" ujawnił niektóre poufne zapisy umowy. Powiedział on m.in., że kontrakt nakłada na jego korporację "dołożenia wszelkich starań", jeśli chodzi o szybkie terminy dostaw szczepionki, ale nie zobowiązuje jej do przestrzegania określonego harmonogramu dostaw.

Po środowym spotkaniu przedstawicieli 27 krajów członkowskich UE z kierownictwem firmy, komisarz UE ds. zdrowia Stella Kyriakides napisała na Twitterze:"Ubolewamy z powodu ciągłego braku jasności co do harmonogramu dostaw", dodając, że UE zażądała od firmy AstraZeneca jasnego planu szybkiego dostarczenia dawek szczepionek, które Komisja Europejska zarezerwował na pierwszy kwartał.

AstraZeneca nie jest jeszcze dopuszczona do użytku w Unii

Szczepionka AstraZeneca, opracowana we współpracy z Uniwersytetem Oksfordzkim, nie została jeszcze zatwierdzona w UE. Ale Komisja podpisała umowę w sierpniu na 300 milionów dawek, z opcją na 100 milionów więcej.

Oczekuje się, że Europejska Agencja Leków (EMA) zatwierdzi używanie preparatu już na koniec stycznia. Dostawy miały rozpocząć się 15 lutego, a do marca około 80 milionów dawek dotarłoby do 27 krajów.