Komisja Europejska jest gotowa pośredniczyć w rozmowach między Warszawą a firmą Pfizer ws. wstrzymania dostaw szczepionek przeciw Covid-19. Taką informację przekazał w rozmowie z brukselską korespondentką RMF FM rzecznik KE Stefan de Keersmaecker.

Jak już informowaliśmy, Polska zapowiedziała wstrzymanie nowych dostaw szczepionek przeciw Covid-19 Pfizer-Biontech i płacenia za nie. Powodem takiej decyzji jest mniejsze zapotrzebowanie na szczepionki i nowe wydatki związane z przyjmowaniem uchodźców z Ukrainy.

Komisja Europejska jest gotowa ułatwiać rozmowy między polskim rządem a firmami BioNTech i Pfizer, w celu znalezienia pragmatycznego rozwiązania specyficznej sytuacji, przed którą stoi Polska - powiedział w rozmowie z brukselską korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginon rzecznik KE Stefan de Keersmaecker.

KE gotowa jest usiąść do stołu z przedstawicielami polskich władz i Pfizera i szukać rozwiązania, chociaż jak przyznał rzecznik Komisji - stanowisko Polski oznacza problemy prawne. Mimo że kraje członkowskie są związane zobowiązaniami wynikającym z kontraktu, to jednak Komisja rozumie trudną sytuację, w której znajduje się Polska - zapewnił Keersmaecker, odnosząc się do napływu ukraińskich uchodźców wojennych do naszego kraju. Jak ustaliła nasza korespondentka, obecnie także inne kraje mają nadwyżki szczepionek i pytają, czy nie można opóźnić dostaw. Polska nie jest więc jedynym państwem UE, które zgłasza do Komisji problem z preparatami przeciw Covid-19.

Niedzielski: Jesteśmy rozczarowani postawą KE i producentów szczepionek

Wystąpiliśmy zarówno do Komisji Europejskiej, jak i do głównych firm producentów szczepionek, żeby te dostawy, które były planowane w tak dużej liczbie w najbliższych kwartałach po prostu rozłożyć bardziej w czasie, żeby dać sobie większą elastyczność, swobodę tych kontraktów, które mamy zawarte - poinformował w TVN 24 minister zdrowia Adam Niedzielski. Jeśli te dostawy mają następować do końca 2023 r., to zaproponowaliśmy - było to m.in. w liście pana premiera Morawieckiego do pani przewodniczącej von der Leyen - żeby rozłożyć te dostawy na 10 lat i - co najważniejsze - płacić wtedy, gdy otrzymujemy szczepionki - wyjaśnił.

Niestety, tutaj spotkaliśmy się z kompletnym brakiem elastyczności po stronie producentów. Nie było takiej sytuacji, żebyśmy mogli poważnie zmienić warunki tego kontraktu, a ten kontrakt był podpisywany w sytuacji kryzysowej. Można było powiedzieć, że nie mamy aż takiej swobody podejmowania decyzji w tym kontrakcie - powiedział szef resort zdrowia.

W zeszłym tygodniu, pod koniec zeszłego tygodnia skorzystaliśmy z klauzuli siły wyższej i poinformowaliśmy zarówno Komisję Europejską, jak i głównego producenta szczepionek, że odmawiamy przyjmowania tych szczepionek, odmawiamy również wykonywania płatności. Konsekwencją tego będzie konflikt prawny, który już ma miejsce - poinformował Niedzielski. My jesteśmy bardzo rozczarowani zarówno postawą Komisji, jak i producentów. O producentach mówiłem, że nie wykazują żadnej elastyczności, przyjmują po prostu wygodną pozycję, że jest zakontraktowane, proszę brać, proszę kupować. Nawet jak dyskutowaliśmy o takich etycznych wymiarach, że te moce produkcyjne, które są w tej chwili wykorzystywane na preparaty, powinny być skierowane chociażby na inne leki. To są też bardzo często zaawansowane technologie - mówił.

Opracowanie: