Koszykarze z reprezentacji Polski przygotowują się do pierwszych meczów eliminacji Mistrzostw Świata. W czwartek na wyjeździe zagramy z Izraelem, a w niedzielę w Lublinie z Niemcami. Dla drużyny narodowej to nowe otwarcie. Czekamy bowiem na debiut trenera Igora Milicicia.

Początek przygody z reprezentacją nie jest dla Igora Milicicia bezproblemowy. Z listy powołanych wypadło mu bowiem dwóch istotnych graczy. Z powodu kontuzji w Warszawie zabrakło Michała Sokołowskiego i Michała Michalaka. Obaj to istotni gracze obwodowi, obaj dysponujący także sporym doświadczeniem. Reprezentacja została też odmłodzona. Brakuje w niej Arona Cela czy Adam Hrycaniuka, którzy od lat grali w drużynie narodowej. Z kolei Łukasz Koszarek jest na zgrupowaniu, ale już w roli dyrektora reprezentacji.

Początek pracy z nowym trenerem nie jest łatwy. Czasu jest niewiele, a trzeba zacząć przyswajać sobie nowe pomysły taktyczne i nową wizję, którą z pewnością ma trener Milicić. Metody pracy szkoleniowca doskonale zna Jakub Garbacz, który współpracował z nim w Arged BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Obecnie koszykarz gra w lidze niemieckiej.

"Nastroje w reprezentacji są bardzo dobre. Poznaliśmy taktykę ofensywną i defensywną. Jesteśmy pełni energii, czekamy na dwa mecze, ale na razie oczywiście skupiamy się na Izraelu. Kilku z nas grało u trenera Milicicia i zna jego taktykę. Ja także u niego grałem i wiem, czego wymaga. Staram się więc pomagać kolegom" - podkreśla Jakub Garbacz i dodaje: "Jedziemy do Izraela po zwycięstwo. Nie ma żadnych wymówek."

Nad swoją rolą w zespole zastanawia się Łukasz Kolenda. W ostatnim czasie był trzecim rozgrywającym w kadrze. Łukasz Koszarek został jednak dyrektorem reprezentacji, a AJ Slaughter nie znalazł uznania w oczach trenera Milicicia, choć w Hiszpanii zbiera dobre recenzje.

"Idziemy w innym kierunku i w tym okienku reprezentacyjnym chcemy by posiadania piłki, które były przeznaczone dla niego zostały rozdysponowane na innych zawodników. Żeby to się rozłożyło na koszykarzy, których chcemy sprawdzić. Może nie będzie tak źle jak wszyscy myślą" - mówił trener biało-czerwonych. No co więc może liczyć Łukasz Kolenda?

"Ciężko stwierdzić, jaka będzie ta moja rola. Jeszcze nie rozmawiałem o tym z trenerem. Zostałem przestawiony bardziej na pozycję numer dwa. To dla mnie coś nowego, jeśli chodzi o drużynę narodową. Oczywiście czasu na przygotowania jest mało, żebyśmy mogli opanować wszystkie nowe informacje. Nowe otwarcie to na pewno ogromna szansa dla każdego z nas. Jesteśmy tutaj po to, żeby walczyć o miejsce w składzie" - powiedział rozgrywający Śląska Wrocław.

Kadra wieczorem wylatuje do Izraela, gdzie w czwartek o 18:00 rozegra pierwszy mecz.

"Trema jest, ale pozytywna. Praca, którą wykonujemy jest bardzo solidna. Wierzę, że chłopaki dadzą radę. W drużynie jest mocna rywalizacja o miejsce w składzie, ale wszyscy się dogadują. Wprowadzamy tyle nowości, ile możemy w tak krótkim czasie. To oczywiście ograniczona ilość w porównaniu z tym, co by się chciało. Staraliśmy się wszystko uprościć" - zaznacza trener Milicić.


Opracowanie: