Żadna licząca się siła polityczna nie weźmie udziału w prowadzonych dziś przez Prawo i Sprawiedliwość konsultacjach - ustalił dziennikarz RMF FM Tomasz Skory. Chodzi o konsultacje nad utworzeniem rządu technicznego, czego partia Jarosława Kaczyńskiego domaga się od wybuchu afery taśmowej.

Z Prawem i Sprawiedliwością nie chcą rozmawiać przede wszystkim politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - oba te ugrupowania odrzuciły zaproszenia partii Jarosława Kaczyńskiego. Ludowcy na razie trwają w koalicji, a SLD nie chce brać udziału w przedsięwzięciu bez sprawdzenia, czy koalicja trwa, a to można zbadać tylko głosując wotum zaufania dla rządu.

Z kolei PiS nie chce rozmawiać na temat utworzenia rządu technicznego ani z Twoim Ruchem, ani z Platformą Obywatelską, do których nie wysłano nawet zaproszeń do konsultacji. Ostatecznie więc PiS będzie rozmawiać tylko z Solidarną Polską i grupą posłów Jarosława Gowina. To jednak stanowczo za mało, by mówić o uzyskaniu choć połowy głosów w Sejmie.

Brudziński: Rząd techniczny powstanie w okresie przejściowym

O koncepcji powołania rządu technicznego mówił w ubiegłym tygodniu w Kontrwywiadzie RMF FM Joachim Brudziński z PiS. Jeśli Tusk jest przerażony tym, co się dzieje i zdecyduje się na wcześniejsze wybory, to PiS jest za. Profesor Gliński jest naszym kandydatem na premiera rządu technicznego. To kwestia dogadania się. Rząd techniczny powstanie w okresie przejściowym i dokona nowego otwarcia - mówi Joachim Brudziński. Dodał, że PiS proponuje innym partiom politycznym zgłoszenie swoich kandydatów do rządu technicznego. Jak zaznaczył, oferta ta jest skierowana także do "niezadowolonych z rządów Tuska członków PO".

(mal)