Papież Franciszek na audiencji generalnej przyznał, że osobami najbardziej zasługującymi na nagrodę Nobla są rodzice. Ich pracę porównał do osiągnięć wybitnych matematyków.

Ten, kto ma rodzinę, uczy się szybko rozwiązywać równania, których nie potrafią rozwiązać nawet wielcy matematycy. Są matki i ojcowie, którzy mogliby dostać Nobla, w 24 godziny robią tyle, co w 48. Nie wiem, jak oni to robią, ale cały czas są w ruchu i pracują. Tyle pracy jest w rodzinie - powiedział papież, zwracając się do 10 tysięcy wiernych zgromadzonych na placu Świętego Piotra.

W katechezie poświęconej modlitwie papież podkreślił, że wielu wierzących narzeka na brak czasu na rodzinę. Twierdził, że modlitwa może w tym wypadku pomóc, bo pozwala wyzwolić się z "obsesji życia", tym którym zawsze czasu brakuje.

Franciszek zachęcał także do modlitwy przy zasiadaniu do stołu. Prosił również, by rodzice uczyli dzieci robić znak krzyża.

Ojciec Święty zaapelował też do wiernych, by przyłączyli się 1 września do udziału w Światowym Dniu Modlitw o Ochronę Stworzenia. 

(az)