Robert Kubica krótko cieszył się jazdą na trzecim etapie Rajdu Portugalii. Na 9. odcinku specjalnym polski kierowca po raz drugi wypadł z trasy i nie wróci ponownie na sobotnie oesy.

Kubica wpadł do rowu na 20. kilometrze. Auto nie było co prawda uszkodzone, ale w pobliżu najzwyczajniej zabrakło kibiców, którzy mogliby wypchnąć Fiestę z powrotem na trasę.

Polak nie będzie mógł zaliczyć Rajdu Portugalii do udanych - podobne problemy Kubica miał w piątek, kiedy to na jednym z zakrętów zahaczył o drzewo i urwał koło.

Tam było drzewo, które widziałem. Wydawało mi się, że jest daleko. Faktycznie tak było, gdyż na wysokości, na której je widziałem, spokojnie byśmy się zmieścili. Dopiero po zdarzeniu zauważyłem, że drzewo nie rosło prosto, tylko rosło pod kątem. Uderzyliśmy w nie, trochę nas postawiło bokiem. Droga była bardzo wąska i tam uszkodziliśmy zawieszenie
- mówił polski kierowca.

Liderem rajdu po dziewięciu odcinkach jest Fin Mikko Hirvonen. Rywalizacja zakończy się jutro.