Mundialowy piątek może przynieść wiele niespodzianek. Serbia zmierzy się z drużyną Niemiec, która w pierwszej kolejce fazy grupowej prezentowała się najlepiej. Słowenia marzy o awansie do drugiej rundy. Żeby tego dokonać musi pokonać Stany Zjednoczone. Z kolei Anglia po nieudanym spotkaniu z reprezentacją USA będzie chciała się zrehabilitować w meczu z Algierią.

Niemcy - Serbia

GODZ.: 13:30

MIEJSCE: Port Elizabeth

SĘDZIA: Alberto Undiano (Hiszpania)

Niemcy to drużyna, która w pierwszej kolejce spotkań piłkarskich mistrzostw świata w RPA zaprezentowała się zdecydowanie najlepiej. Zawodnicy Joachima Loewa pokonali Australię aż 4:0. Przed nimi nieco trudniejsze zadanie - pojedynek z Serbami. Przed rozpoczęciem turnieju nie wiadomo było, na co stać odmłodzoną i osłabioną brakiem kontuzjowanego Michaela Ballacka kadrę Niemiec. Po meczu z nie należącą do piłkarskich potęg Australią niczego nie można przesądzać, ale styl w jakim drużyna Loewa uporała się z rywalami potwierdził, że Niemcy będą się liczyć w walce o najwyższe cele. Trzykrotni mistrzowie świata wybiegną w piątek na boisko prawdopodobnie w tym samym składzie, co w pierwszym meczu.

W znacznie gorszych nastrojach są Serbowie. Przegrali 0:1 z Ghaną a w dodatku czerwoną kartkę zobaczył Aleksandar Lukovic. Druga porażka może oznaczać dla piłkarzy z Bałkanów koniec szans na awans z grupy D.

Ostatni raz obie drużyny grały ze sobą 31 maja 2008 roku. Towarzyski mecz w Gelsenkirchen 2:1 wygrali Niemcy.

Słowenia - USA

GODZ.: 16:00

MIEJSCE: Johannesburg

SĘDZIA: Koman Coulibaly (Mali)

Słowenia, pokonując w niedzielnym meczu Algierię 1:0 odniosła pierwsze historyczne zwycięstwo w mistrzostwach świata. Teraz reprezentacja tego małego kraju marzy, by z grupy C awansować do drugiej rundy. Żeby tak się stało, musi pokonać USA.

Zespół USA w pierwszym spotkaniu na mundialu szczęśliwie zremisował z Anglią 1:1, po błędzie bramkarza Roberta Greena. Jednak w przypadku porażki ze Słowenią praktycznie straci szansę na awans. O szczęściu w swoim inauguracyjnym meczu mogą mówić także Słoweńcy. Jedyną bramkę zdobyli po ewidentnym błędzie algierskiego bramkarza. Jeśli znów sięgną po trzy punkty, na pewno zagrają w 1/8 finału mistrzostw świata.

W zespole Słowenii, który pokonał Polskę w eliminacjach MŚ, prawdopodobnie ponownie wystąpi pomocnik Wisły Kraków Andraz Kirm.

Anglia - Algieria

GODZ.: 20:30

MIEJSCE: Kapsztad

SĘDZIA: Rawszan Irmatow (Uzbekistan)

Po remisie z USA 1:1 w pierwszym występie w mistrzostwach świata, piątkowy mecz z Algierią będzie doskonałą okazją do rehabilitacji dla angielskich piłkarzy, a szczególnie dla bramkarza Roberta Greena, po którego błędzie padła bramka dla Amerykanów. Mimo tej wpadki, Green ponownie stanie między słupkami, bo... lepszych bramkarzy w Anglii próżno szukać. Największym zmartwieniem Anglików są kontuzje. Jeszcze przed mundialem ze składu wypadli David Beckham i Rio Ferdinand. W spotkaniu ze Stanami Zjednoczonymi ich los podzielił Ledley King, który może nie wrócić na boisko do końca turnieju. Zespół Fabio Capello do zwycięstw miał prowadzić Wayne Rooney, jednak napastnik Manchesteru United jak na razie zawodzi. Lepszej okazji do przełamania się niż spotkanie z Algierią może na tych mistrzostwach nie mieć.

Algierczycy w swoim pierwszym meczu przegrali ze Słowenią 0:1 i także stracili gola z winy bramkarza. Teraz czeka ich jeszcze trudniejsze zadanie.

Anglicy w meczach z zespołami z "Czarnego Lądu" nie zaznali jeszcze porażki, jednak Algierczycy mają na koncie kilka niespodzianek, m.in. na mundialu w 1982 roku w Hiszpanii pokonali RFN 2:1.

Wszystkie informacje na temat piłkarskich mistrzostw świata w RPA znajdziecie w specjalnym raporcie "Mundial 2010" . Na miejscu jest nasz specjalny wysłannik Patryk Serwański. Jego relacje przeczytacie na blogu. Od 11 czerwca do 12 lipca na antenie RMF FM możecie też słuchać Mistrzowskich Faktów Sportowych.