Wzrost zachorowania na koronawirusa w Polsce spowodował szturm do sklepów. Jak wynika z danych analityków banku PKO BP, Polacy przed kwarantanną wydali więcej, niż przed świętami Bożego Narodzenia ubiegłego roku.

Koronawirus szybko zmienił zachowania konsumentów. Pierwszą ofiarą rosnących obaw przed epidemią był sektor rozrywkowy, głównie kina. Od soboty takie miejsca zostały zamknięte.

Jak piszą analitycy PKO BP, zachowania konsumentów można zaobserwować na podstawie danych dotyczących transakcji kartą kredytową. W środę w ubiegłym tygodniu (11 marca), kiedy w Polsce gwałtownie zwiększyła się liczba stwierdzonych przypadków koronawirusa, Polacy tłumnie ruszyli na zakupy.

"W sklepach spożywczych liczba i wartość transakcji nieznacznie przekroczyła przedświąteczny okres zakupów" - piszą analitycy.

Podobnie sytuacja wyglądał w aptekach i drogeriach, gdzie również został przekroczony szczyt przedświątecznych zakupów z 2019 roku. Obecnie sytuacja w sklepach nieco się uspokoiła, chociaż w poniedziałek i wtorek tego tygodnia zanotowano o 10 proc. więcej transakcji niż tydzień temu.

O pierwszym polskim przypadku pacjenta zarażonego wirusem SARS-CoV-2 resort zdrowia poinformował 4 marca. Obecnie w Polsce stwierdzono już ponad 300 przypadków zachorowań.

Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy prowincji Hubei.

SPRAWDŹ: Prezes warszawskiej giełdy: Zawieszenie notowań to ostateczna ostateczność