W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa polskie władze wprowadziły obostrzenia dotyczące przekraczania granic. Ich efektem są kolejki - w niektórych miejscach bardzo długie. Reporterzy RMF FM na bieżąco monitorują sytuację na przejściach granicznych. Czekamy też na Wasze sygnały - Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Zachęcamy też do dzielenia się z nami zdjęciami z granic na Twitterze i Facebooku.

Na wjazd z Niemiec do Polski w Jędrzychowicach trzeba według informacji Straży Granicznej czekać około sześciu godzin. Korek ma obecnie długość ok. 30 km. Otwarty został tam dodatkowy punkt sanitarny, a sytuacje znacznie poprawiło zniesienie obowiązku wypełniania kart lokalizacyjnych przez kierowców ciężarówek. Zmiany nastąpiły jednak dopiero po kilku dniach dramatycznych scen na granicy i interwencji - także dziennikarzy RMF FM.

Największa kolejka jest teraz w lubuskiej Olszynie (15 godzin). Z kolei w Świecku auta ciężarowe czekają sześć godzin, a osobowe tylko godzinę. W Gubinie trzeba czekać 10 godzin, w Kołbaskowie 8, a w Kostrzynie nad Odrą - 4. W Zgorzelcu, Krajniku Dużym i Świnoujściu wg SG ruch odbywa się na bieżąco. 

Ja już ciężarówką stoję drugą dobę. Mam 39 kilometrów do Świecka. Nie mamy nawet warunków sanitarnych - alarmował jeden z kierowców, dzwoniąc na Gorącą Linię RMF FM.  Stoję na granicy w Kołbaskowie. Dojechałem o godzinie 6 rano. Do 8:15 zrobiłem 700 metrów - relacjonował inny. 

Na wniosek Straży Granicznej zmieniono organizację ruchu na A4 i utworzono dodatkowy punktu kontroli sanitarno-granicznej w obrębie przejścia granicznego Jędrzychowice.

Ruch pojazdów ciężarowych kierowany jest do dodatkowego punktu kontrolnego na autostradzie A4 znajdującego się pomiędzy węzłem Zgorzelec a MOP Żarska Wieś. Natomiast ruch pojazdów osobowych i autobusów skierowany został na DK30 i DK94, poprzez węzeł Zgorzelec.


Ruch z Czech w Kudowie-Słone, Lubawce i Jakuszycach według informacji podawanych przez Straż Graniczną odbywa się na bieżąco - bez kolejek.

Jak donosi reporterka RMF FM Anna Kropaczek, ruch upłynniły m.in. zmiany dot. kart lokalizacyjnych. Wypełniają je teraz tylko osoby wracające do Polski np. z podróży lub urlopu. Kierowcy, którzy zawodowo jeżdżą ciężarówkami czy osoby przekraczające granice po to, by dostać się do pracy lub z niej wrócić, nie muszą już tego robić. Mają jedynie sprawdzaną temperaturę i dokumenty. 

Na terenie województwa opolskiego działają dwa przejścia graniczne - w Trzebini i Głuchołazach, obsługujące ruch towarowy i osobowy z Czechami. Jak informuje rzecznik komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu mjr SG Katarzyna Walczak, na obydwu przejściach odprawy odbywają się na bieżąco.

Na jedynym otwartym na Podkarpaciu przejściu granicznym z Ukrainą - w Korczowej ruch samochodów osobowych odbywa się na bieżąco. Kierowcy samochodów ciężarowych na wyjazd z Polski muszą czekać ok. 23 godzin. W przypadku wjazdu jest to ok. 30 godzin.

Jak podała rzeczniczka prasowa Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej mjr Elżbieta Pikor, sytuacja na przejściu jest stabilna i nie zmienia się od kilku dni.

Pozostałe podkarpackie przejścia graniczne z Ukrainą: Medyka (ruch drogowy, pieszy i kolejowy), Budomierz i Krościenko są nieczynne.

Z kolei polsko-słowacką granicę można od niedzieli przekraczać na Podkarpaciu tylko w Barwinku. Tam w na przekroczenie granicy kierowcy samochodów ciężarowych czekają ok. 1,5 godziny. Ruch samochodów osobowych odbywa się na bieżąco.

W Budzisku i Ogrodnikach - to granica z Litwą - ruch odbywa się na bieżąco. Przed uruchomieniem przejścia w Ogrodnikach, kolejka po stronie litewskiej miała ponad 50 km. Co ważne, wjeżdżających do Polski przez przejście w Ogrodnikach kierowców nie obowiązuje ograniczenie tonażu. W drugą stronę granicę mogą przekroczyć jednak już tylko pojazdy o wadze do 7,5 tony. 

Osiem godzin musza czekać na odprawę kierowcy samochodów ciężarowych na przejściu granicznym z Ukrainą w Hrebennem (Lubelskie). Według Straży Granicznej, nie ma kolejek na innych przejściach z Ukrainą i Białorusią w regionie.

Czasowe ograniczenia na granicach

W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa wprowadzono czasowe ograniczenia przy wjeździe cudzoziemców do Polski. Wjechać mogą wyłącznie cudzoziemcy, którzy są małżonkami albo dziećmi obywateli RP, pozostają pod stałą opieką obywateli RP, cudzoziemcy posiadający Kartę Polaka, dyplomaci i ich rodziny, cudzoziemcy posiadający prawo stałego lub czasowego pobytu lub prawo do pracy w Polsce oraz inne osoby - po zgodzie komendanta głównego Straży Granicznej.

Wracający do kraju Polacy muszą poddać się kwarantannie. Wyjątkiem są osoby z obszarów przygranicznych, które mieszkają w Polsce, ale pracują na co dzień w kraju sąsiednim oraz kierowcy transportu kołowego - np. autobusów i busów.