Stanley Johnson – ojciec brytyjskiego premiera Borisa Johnsona – nie dostosował się do pozostającego w mocy rządowego zalecenia, by powstrzymać się od podróży zagranicznych, o ile nie są absolutnie niezbędne. Mężczyzna pochwalił się na Instagramie zdjęciami pokazującymi jego przylot do Aten.

Stanley Johnson – ojciec brytyjskiego premiera Borisa Johnsona – nie dostosował się do pozostającego w mocy rządowego zalecenia, by powstrzymać się od podróży zagranicznych, o ile nie są absolutnie niezbędne. Mężczyzna pochwalił się na Instagramie zdjęciami pokazującymi jego przylot do Aten.
Stanley Johnson, ojciec Borisa Johnsona /NEIL HALL /PAP/EPA

Grecja otworzyła granice dla przyjeżdżających z wielu krajów, ale z powodu dużej liczby zakażeń w Wielkiej Brytanii bezpośrednie loty z tego kraju nie zostaną wznowione co najmniej do 15 lipca. Jak podał dziennik "Daily Mail", 79-letni Stanley Johnson dotarł do Aten przez Bułgarię.

Stanley Johnson ma na północy Grecji dom wakacyjny, który wynajmuje. Jak wyjaśniał dziennikowi "Daily Mail", jego podróż była niezbędna, bo przyjechał, aby przed rozpoczęciem sezonu sprawdzić, czy jest on dobrze zabezpieczony w związku z epidemią koronawirusa.

Te wyjaśnienia nie przekonują brytyjskich mediów i opozycji. Wskazuje ona, że to już kolejny w bliskim otoczeniu premiera przypadek jeśli nie złamania, to przynajmniej naciągnięcia ograniczeń wprowadzonych w celu zatrzymania epidemii koronawirusa. Z podróży wbrew obostrzeniom tłumaczyli się najpierw minister budownictwa i społeczności lokalnych Robert Jenrick, a później główny doradca Johnsona Dominic Cummings.

Boris Johnson i jego rzecznik na razie nie komentują tej sprawy. Pytany o samo zalecenie, rzecznik stwierdza wymijająco, że "jest to zalecenie i każdy powinien podjąć indywidualną decyzję".